Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-07-2007, 23:52   #2
corenick
 
corenick's Avatar
 
Reputacja: 1 corenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetnycorenick jest po prostu świetny
Kiedy uslyszal nad swoja glowa okrzyk "Gryffindor!" nie posiadal sie ze szczescia. Oboje jego rodzicow pochodzilo z tego domu. Cieszyl sie wiec niezmiernie ze udalo mu sie trafic wsrod ludzi gdzie troska o innych i nieustraszone serce ida w parze. Odszedl na swoje miejsce wsrod innych z domu Gryffindoru. Goracymi oklaskami nagradzal pozniej tych, ktorzy do jego domu sie dostali. Cieszyl sie chwila, nieco przygnieciony wrazeniami. Zamek byl wspanialy i wszedzie zdawal sie dostrzegac magie.
Uczta okazala sie byc wspaniala. Szybko lapal z pietrowych polmiskow smakowite udka kurczaka, ktorych wydawalo sie nie brakowac. Jadl jak kazdy. Z apetytem i zapalczywoscia, popijajac delikatnym paczem. Cieszyl sie z innymi. Czerpal z chwili.
Z koncem wspanialego poczestunku wstal z innymi pierwszoroczniakami i wlaczyl sie do grupki prowadzonej przez prefektow. Wypatrzyl wsrod nich tych, ktorych spotkal w pociagu.
- WOW. Rodzice mi opowiadali o tej szkole, ale nigdy nie myslalem ze to jest az tak wspaniale... CO TO ZA SCHODY?! ONE SIE RUSZAJA!...
Patrzyl ze zdumiona mina po obszernej galerii w ktorej wisialy chyba setki obrazow, a schody przesowaly sie z gluchym jekiem granitu z jednego balkonu do innego.
- To chyba jest najlepsza szkola do jakiej trafilem...- Wyszeptal.
 
corenick jest offline