Legionista przez większość drogi ważył w dłoniach niezbyt nadające się do walki narzędzie tortur. Ostrze w wielu miejscach było niepotrzebnie ząbkowane, a uchwyt nie pozwalał na skuteczne zasłony. Nie mówiąc o misternie wykonanych zakończeniach, które choć wyglądały paskudnie, mogły tylko zgubić dzierżącego na przykład zahaczając się zbroje, odzież, czy futro przeciwnika. Ale przebierać w czym nie miał.
Szybko zresztą przyszło mu sprawdzić swoje wnioski w walce. W ich stanie nie mogli się za bardzo zakradać. A małpoludy pod wpływem bytujących tu demonów zdawały się niepodatne na strach. Pozostała walka.
Cedmon strzelił. Ianvs nastawił się na obronę w drodze między nim i Enki, a małpoludami. Prosty plan zakładał, zasłonę i mocne odepchnięcie co dałoby Gmanaghowi szansę na czysty strzał.
__________________ "Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin |