Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-08-2019, 15:06   #331
Marrrt
 
Marrrt's Avatar
 
Reputacja: 1 Marrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputacjęMarrrt ma wspaniałą reputację
Legionista kucnął obok gasnącej kobiety. Kimkolwiek była, nie miało już znaczenia. Dołączała do licznych trupów wyścielających podłoże wielkiej sali przed nimi. Wbiła w niego wzrok, który choć było dla niej zapewne oczywiste, że umrze, zawierał w sobie niewysłowione błaganie o cud. Thoer złapał ją za dłoń i ścisnął.
Zgoda czarowniku.
Saadi nie odpowiedział od razu. Nie zdołał ukryć ani niezrozumienia ani zdziwienia, które rozlały się po legioniście. Ten zaś skinął na Jahmillę i jeńca, by przynieśli czarownicę i położyli obok.
Powiedziałem, że zgoda. Możesz przejść na Zahiję. Masz tu czym uzupełnić jej nadwątlone siły - biedaczka oddychała coraz chrapliwiej, ale nadal żyła - A potem wyświadcz światu przysługę i utop te stworzenia w ich własnej krwi.
- Odwróćcie się. Dla swojego dobra. - powiedział do księżniczki i jeńca, po czym zwrócił się do Enki i Cedmona - Czy spośród wszystkiego co zabiliście w swoim życiu... było cokolwiek co mniej niż te bestie zasługiwało na życie?
Na odpowiedź nie czekał.
 
__________________
"Beer is proof that God loves us and wants us to be happy"
Benjamin Franklin
Marrrt jest offline