Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2019, 12:59   #6
Santorine
 
Santorine's Avatar
 
Reputacja: 1 Santorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputacjęSantorine ma wspaniałą reputację
Konrad uniósł brwi.
- Czy ja wiem…? – spojrzał po Ewie i Lilianie. -Stefek, znasz go, nie? Co nam po nim. Dzisiaj moglibyśmy mieć próbę albo dwie/

Wyrzekłszy to, zatańczył palcami na wyobrażonym gryfie gitary i wyobraził samego siebie na miejscu swoich idoli, których płyty osłuchał po paręnaście, niekiedy po parędziesiąt razy. Siedzenie przed jakąś konsolą u Stefka, to nie był dobry pomysł.

Pal licho, że Stefek był, kim był. Ale jego ojciec to był milicjant. Znaczy się, że wizyta u niego zapewne miała skończyć się źle. Konrad nie był pewien, co z tego wyjdzie. To, że będą z tego kłopoty, to było jasne.

W końcu, wzruszył ramionami.

- Możemy zobaczyć na chwilę – rzekł w końcu. -Po mieście powłóczyć bym się wolał. Jeszcze dzisiaj porządnie nie pograłem na pudle.

W gruncie rzeczy, poza gitarą i tekstami nie miał jakichś planów na resztę tego dnia, więc trudno było mu zaproponować coś innego. Wolał powłóczyć się po mieście z resztą paczki. Zamierzał poczekać, co zaproponują Ewa i Liliana.
 
__________________
Evil never sleeps, it power naps!
Santorine jest offline