Podczas przemowy Jacka Berg stał z tyłu i niewzruszony słuchał całej odezwy. Gdy święty skończył, kat równie nieporuszony słuchał jeszcze przez chwilę reakcji tłumu, po czym spokojnie odszedł do swoich spraw. Zapowiadały się dobre czasy. Czasy kaźni i szukania winnych wszystkiego. A on w tych poszukiwaniach ochoczo pomoże.
__________________ LUBIĘ PBF
(miałem to wygwiazdkowane ale ktoś uznał to za deklarację polityczną) |