Piątek, cudowny dzień, zwiastun wolności...
Ewa radośnie wybiegła ze szkoły razem ze wszystkimi. Lubiła w jakimś stopniu naukę, ale nauczyła się, że opinie nauczycieli wiążą się z przykrymi słowami w domu, więc każdy dzień spędzony poza szkołą był radosnym odpoczynkiem od stresu.
Popatrzyła sceptycznie na Darka oraz znajomego, choć niezbyt lubianego chłopaka. Nie interesowały ją komputery.
-Nie wiem, czy to dobry pomysł... Musi iść z nami?-zapytała marudnie
Tylko w towarzystwie znajomej paczki czuła się pewnie. Ten Stefan mógł wygadać wszystkie sekrety, których dowiedziałby się chociażby przypadkiem.
Z drugiej strony nie chciała psuć zabawy Darkowi, ustępstwa są czasami potrzebne...
-Ja bym poszła do naszego miejsca i też pograła trochę. Napiszemy jakąś piosenkę, opowiecie mi, co się działo ciekawego... Potrzebuję postaci do mojej powieści. Pomożecie, prawda? A potem faktycznie możemy iść na spacer. Potrzebuję też opisów budynków, miejsc... - postukała długopisem o okładkę notesiku w zamyśleniu- Możemy też poszukać ciekawych rzeczy w okolicy, za Grawitronem pewnie leży coś ciekawego, gdyby tak udało nam się odkryć jakąś tajemnicę...
Pogrążyła się całkowicie w swoich marzeniach... |