Vantrag, stojący zdecydowanie zbyt plisko postumentu niż powinien, również oberwał odłamkami. Pojawienie się żywiołaków, nie poprawialo jego sytuacji, zwłaszcza, że oba unosiły się w powietrzu.
-Wysoce odporne na magię. Nie ciąć, a miażdżyć. Bez magicznej broni będzie ciężko. - Szybko uzupełnił informacje podane, przez Dalacitusa.
Nie chcąc tracić czasu, rozpoczął przemianę. W mgnieniu oka cały ekwipunek gwardzisty, wtopił się w jego ciało, które w tym samym momencie zaczęło rosnąć i przyjmować zupełnie inny kształt. Ręce przekształciły się w potężne skrzydła, nogi stały się ptasie i zakończone ostrymi szponami, a w miejscu zamaskowanej twarzy pojawiła się głowa, sporego orła. Kiedy tylko metamorfoza się dokonała, Złowieszczy Orzeł, sunąc nisko na ziemią, podleciał do kolejnego fragmentu ruin, szykując się do ataku.