02-09-2019, 21:37
|
#12 |
Konto usunięte | Tymczasem w Elizjum
W między czasie do elizjum dotarli belgradzcy starsi. Pierwsza było Honorata z Tremere. [MEDIA]https://i.pinimg.com/originals/ad/74/d9/ad74d911b569cca42ef54f4ff917cb28.jpg[/MEDIA]
Pół godziny później zjawiła się Pani Li z Ventrue [MEDIA]https://pmcdeadline2.files.wordpress.com/2014/10/lucyliu.png[/MEDIA]
Wreszcie zjawił się również i Wojciech.
Alice witała się kolejno z każdym ze starszych. Szeryf był dziś w wyjątkowo dobrym humorze, wręcz za dobrym, co zauważyła Alexis. Ojciec miał właśnie fazę na błaznowanie, mamrotał coś do starszej Torreadorki spoufale sprawiając, że ta przewracała co chwilę oczami i kiwała głową.
Cynthia odłączyła się tymczasem od grupy i podeszła do Pani Li, by zamienić z nią słowo.
- Witaj Pani. Czy wiadomo coś o moim ojcu? - zapytała wyjątkowo bezpośrednio jak na przedstawicielkę swego klanu. Widać ekipa Sin(d)Bada wywarła na nią jakiś wpływ.
Li popatrzyła przez chwilę na Cynthię jakby zastanawiając się z kim ma doczynienia aż w końcu uśmiechnęła się płytko.
- Cynthia, kochana… doszły mnie słuchy, że zadomowiłaś się w mieście. - zaczęła starsza po czym kontynuowała:
- Ponoć jeszcze dziś masz do niego dołączyć. - powiedziała Li nie precyzując czy chodzi o Ojca Cynthi czy Belgrad.
- Będę zaszczycona - odparła wampirzyca, kłaniając się, by jednocześnie starsza Ventrue nie zauważyła w jej oczach cienia niepewności. Czy na pewno Pani Li mówiła o nagrodzie?
__________________ Konto zawieszone. |
| |