Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-09-2019, 20:45   #13
Mira
Konto usunięte
 
Reputacja: 1 Mira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputacjęMira ma wspaniałą reputację
To nie była jakoś specjalnie ciekawa okolica za dnia. Nie mógł tego odmienić brak światła.
Czy świadków.

Nie było jednak aż tak późno, by jeden “kiero” i towarzysząca mu tirówka… czy tam gotka , nie zwrócili zupełnie niczyjej uwagi.

[MEDIA]https://www.sickchirpse.com/wp-content/uploads/2016/01/Chav-Attack.jpg[/MEDIA]

- No siema! - krzyknął najniższy z siedmiu ubranych na sportowo chłopców. - knypek mimo iż wyglądał najbardziej niepozornie wydawał się “muskiem” całej grupy.
- Stary… - zwrócił się bezpośrednio do Adama - fajną masz dupę - zerknął rozbawionym wzrokiem na Vanje - Taka kosmitka trochę, ale to zajebiście, bo my lubimy czarne dziury!
- Aaaaaaahahaha, o kurwa ale tekst, Aaaaahaha - kumple zaczęli ryczeć ewidentnie robiąc dobrą reklamę środkom, pod których wpływem niewątpliwie byli.
- To oni? - zapytała Gangrelka z uśmiechem, drżąc lekko na ciele. Nie ze strachu jednak czy z zimna, lecz z tej specyficznej ekscytacji, jak w dzieciństwie na myśl o tym, że zaraz będzie dane ci pobawić się kolejką, którą widzisz na wystawie sklepu z zabawkami.
- Nie. Ale też może być śmiesznie - powiedział do V i postąpił krok naprzód.
- Słuchaj synek, szukam takich trzech typów, którzy jeżdżą białym autem, a w bagażniku wożą pochodnie - Adam podrapał się po nosie czekając na reakcję rozmówcy.
- Jest jeszcze opcja, że odpowie nam któryś z twoich kumpli gdy ty będziesz zbierał zęby z asfaltu połamanymi rękami.
Adam był bardzo kiepskim negocjatorem. W ogóle jego relacje z ludźmi kończyły się zazwyczaj ucieczką którejś ze stron. Czuł, że poleje się krew, dlatego sięgnął też po swoją wewnętrzną siłę. Podobnie uczyniła Vanja, uśmiechając się jeszcze szerzej, a jej oczy zalśniły nieludzkim blaskiem.
W reakcji na “złe” oczy wampirzycy, miłośnik “czarnych dziur” zrobił oczy wielkie. Wyglądało na to, że już miał zamiar spierdalać.
Nie było mu dane.
Czułe zmysły kainitów wychwyciły obiekt poruszający się szybko w przestrzeni, lecący z a ich pleców. Butelka jednak nie była wymierzona w żadnego ze spokrewnionych. Flaszka siadła dokładnie na twarzy “astronoma” Szkło pękło i w wyjątkowo fortunny sposób zagłębiło się głęboko w policzku chłopaka.
- Wy Pier Da La Ć ! - ryknął donośny męski głos, który za pewne obudził wszystkich okolicznych mieszkańców.

[MEDIA]https://s6.ifotos.pl/img/580799573_qsssqea.jpg[/MEDIA]

Chłop nie czekał aż dresy zdążą się pozbierać i natychmiast zaczął biec w ich kierunku (w tym także w kierunku pary wampirów)
- o kurwa to on! - wrzasnął jeden z kolegów “astronoma” i tym sposobem dresiarze rzucili się do ucieczki.Nawet “astronom” którego twarz trzymała się tylko dlatego, że chłopak trzymał ją w obu rękach zaczął na oślep uciekać.
Adam ze smutkiem popatrzył na odbiegającą plamę krwi. Powoli odwrócił się w stronę nadbiegającego mężczyzny. Nie ruszył się o krok. Facet wzbudzał strach, więc będzie coś wiedzieć. Tę pokrętną logikę zastosował nosferatu szykując się na ewentualne starcie.
- Możesz wyłączyć te żarówki w oczach? - powiedział półgębkiem w stronę gotki.
- A ty możesz być przystojnym blondynem? - zapytała Vanja retorycznie przywracając oczom normalny wygląd, po czym zwróciła się z uwodzicielskim uśmiechem do nowoprzybyłego
- Czzzześć misiu, widzę, że tak samo lubimy dresy. Może mamy jeszcze inne rzeczy wspólne... albo będziemy mieć - mrugnęła porozumiewawczo.
Gdy facet zdążył dobiec do dwójki kainitów, dresiątka były już w zasadzie poza linią horyzontu.
Mężczyzna wyglądał na zawiedzionego (na ile można było wyczytać z twarzy do której przylepiły się długie włosy).
Styks uświadomił sobie, że wie z kim mają do czynienia: Gość był znany jako “Historyk” było ich dwóch braci “Historyków” i każde zdanie w stylu “widziałem/się z/ był (gdzieś) Historyk itp, zazwyczaj skutkowało pytaniem “który/ego?”
Bracia byli w Belgradzie żywą miejską legendą. Szczególnie w środowisku zadymiarzy. Historycy na przykład chodzili na pseudokibicowskie zadymy, ubrani jak gdyby nigdy nic w swoje hewimetalowe “mundury” czarne glany i inne funy gadżety.
Bracia nie byli częścią żadnego gangu, nie mieli nawet żadnych konkretnych problemów z prawem (o dziwo), oni po prostu lubili się bić. Czasem w słusznej sprawie, czasem po prostu dla samej przyjemności, ale też nikt komu spuszczali wpierdol nie był jakoś niewinny. Historycy nie zaczepiali zwykłych przechodniów, ale na przykład jak szła jakaś zwarta, butna grupka to zawsze istniała szansa, że jeden z braci spadnie jak grom z jasnego nieba jeden na wszystkich.
Czasem historycy zbierali tym sposobem porządny wpierdol, ale przeważnie udawało im się wygrać, przy czym skalą takiej wygranej było to jak bardziej boli stronę przeciwną.
Vanja, oceniła, że facet może być nawet starszy od niej. Wampirzyca wciąż wyglądała na góra dwudziestkę ale przecież miała już niemal cztery dychy.
Chłopiszcze zarzuciło włos i odwzajemniło uśmiech spokrewnionej. Kainitka wypatrzyła, że tam gdzieś dalej brakuje jakiegoś zęba ale przynajmniej nie na przodzie. Dostrzegła też pewne smaczki jak choćby tatuaże na szyi czy dłoniach Historyka. Doczytała “Grunt to bunt” oraz “Bunt jest moim obowiązkiem”
Styks był pewien, że pisownia poprawna nie była…
- No cze młoda - ryknął basowo mężczyzna - szacun za trzymanie klimatu - pokiwał głową po czym zerknął na Adama i zmrużył oczy - Tata okej? - pytająco wystawił do przodu dłoń z uniesionym do góry kciukiem.
Styx musiał przyznać, że nie spodziewał się posiadania czterdziestoletniej córki. Nie poświęcił tej myśli jednak więcej czasu niż wcześniejszej transformacji w blondyna. Podrapał się po nie istniejącym zaroście, żeby zasłonić większą część twarzy.
- Dzięki - powiedział nosferatu stwierdzając, że poczeka jeszcze z pytaniem o kolesi z pochodniami.
- Spoko - Historyk wzruszył ramionami - nie macie może kilku drobnych poratować? Na piwko? - mężczyzna spytał zupełnie beztrosko bez cienia niewypowiedzianej groźby, jaka często kryła się pod tego typu pytaniami, zadanymi w takich miejscach, o takich godzinach i przez takich ludzi. Styx zresztą wiedział, że Historyk nie napada na ludzi.
...No chyba, że podejrzewa, że mogli by się dobrze przy tym bić.
Inna sprawa, szczerości słów faceta dodawał dowód w postaci rozbitej butelki piwa.
Adam zaczął grzebać w kieszeniach. Niestety te spodnie były na specjalne okazje. Koszuli też wcześniej nie nosił zbyt często. Mógł niby zapłacić telefonem i jedną z sześciu podłączonych do niego kart… ale Historyk nie wyglądał na kogoś, kto chował pod kurtką terminal.
- Nie mam gotówki, sorry - popatrzył pytająco na V.
-W tym czasie Vanja zaczęła kręcić biodrami i podskakiwać, macając się przy tym po pośladkach, a raczej usiłując wcisnąć palce pod ściśle przywierający materiał. Wreszcie jej się to udało i wyciągnęła zmięty banknot, który dosłownie utknął między jej pośladkami.
- To z napiwków - podała banknot Historykowi uśmiechając się do niego szeroko. Historyk zamrugał oczami po czym wziął banknot do ręki.
- Dzięks młoda.
- Ratowanie dam z opresji u ciebie to taki zryw, hobby czy praca na pół etatu, o mroczny książę?
- Jest tylko jeden Mroczny Książę - mężczyzna pogroził żartobliwie palcem wampirzycy - i nazywa się Ozzy Ozbourne.
- Też racja... nie odpowiedziałeś jednak... - Vanja oparła się spoufale na ramieniu mężczyzny, starając się wyczuć jego puls.
Mimo iż Historyk wspominał o piwie, jego puls wskazywał raczej na ogromne ilości kawy. Może jeśli otworzyłoby się jego wydatne żyły, które oplatały całe jego widoczne na dłoniach ciało jak pajęczyny, polała by się z nich ciemna ciecz?
- Taki impuls chyba. - mężczyzna wzruszył ramionami. Wampirzyca wyczuła, że Historyk miał temperament Szweda, a może po prostu za dużo razy dostał w głowę?
- Skoro już tak sobie gadamy, to może byłbyś w stanie nam pomóc? - Zagaił Adam zupełnie jak nie on, po czym natychmiast dodał już z wrodzoną prostotą:
- W zeszłym tygodniu zebrałem wpierdol w tej okolicy.
Historyk zogniskował uwagę na Adamie.
- Nom, można tu w łeb zarobić, obczaj… - mężczyzna bezceremonialnie podniósł do góry swoją kurtkę, sweter i koszulę obnażając dość muskularną, choć porządnie pokrytą bliznami klatkę piersiową. Większość ran zdążyła zagoić się raczej bardzo dawno temu.
- To tutaj, od butelki, dosłownie dwie ulice stąd, tutaj nóż. Tam wyżej to już derby Belgradu, boku cmentarz, trochę niżej koncert Oksanatu… - mężczyzna zaczął wymieniać kolejne historie związane ze swoimi “chwalebnymi ranami”.
Vanja odruchowo wysunęła dłoń, by dotknąć jego ciepłej skór, a gdy dotyk ten nastąpił, dyskretnie oblizała usta. Najwyraźniej jednak sens słów Historyka miał dla niej drugorzędne znaczenie.
Mężczyzna zdawał się odczytywać “zachwyt” Vanji dla jego blizn za coś oczywistego choć niekoniecznie wyczytywał w tym jakiś podtekst, raczej szczere uznanie.
Adam nerwowo przestąpił z nogi na nogę. Rany nie były świeże. Za to jego rosnący głód wręcz przeciwnie. Facet wyglądał na wyzwanie. Nosferatu lubił takie wyzwania. Jakoś tak jedzenie lepiej smakowało, gdy potrafiło dać w mordę.
- To byli jacyś fanatycy religijni z pochodniami. Trzech typa w białym wozie. Jednego poturbowałem, ale niestety musiałem spieprzać.
- Hmm… - Historyk wyraźnie się zamyślił na słowa Adama. - Widziałem ich chyba ale nie wiedziałem, że to zadymiarze. Gdybym wiedział to bym im wpierdolił. - wyjaśnił.
- A nie wiesz gdzie się zbierają? - drążył Adam.
Historyk znów pomyślał.
- Taki klub jest w okolicy, “Bez prądu” czy coś, dzieciaki sobie tam o grach rozmawiają.
Adam zerknął na swoją towarzyszkę pytająco, po czym znowu spojrzał na Historyka.
- Może chciałbyś się tam przejść i pokazać gdzie to?
- I tamto... - dodała Vanja, wciąż klejąc się do Historyka i uśmiechając w taki sposób, że jej chęć, by znaleźć się w klubie nie pozostawiała złudzeń. Jednak tylko Adam mógł zgadywać, jakie są tego prawdziwe pobudki. Gangrelka ewidentnie miała ochotę tej nocy urządzić jakiś rozpierdol.
- No dobra - Historyk wzruszył ramionami.
 
__________________
Konto zawieszone.

Ostatnio edytowane przez Mira : 08-09-2019 o 20:48.
Mira jest offline