Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-09-2019, 21:02   #1577
xeper
 
xeper's Avatar
 
Reputacja: 1 xeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputacjęxeper ma wspaniałą reputację
Po wejściu do tunelu biegnącego wewnątrz wieży, szybko zdali sobie sprawę, że nie jest to zbyt bezpieczne miejsce. Po prawej i lewej stronie w kamiennych ścianach widniały rzędy niewielkich otworów. Nieco większe, okrągłe dziury rozmieszczone były w równych odstępach w suficie. Tunel w każdej chwili mógł stać się śmiertelną pułapką.

Drzwi były niewielkie, pozbawione jakichkolwiek otworów, uchwytów czy klamek. Zamykane musiały być od środka, prawdopodobnie przez zasunięcie poprzecznej zasuwy. Jako, że z pewnością były zamknięte, von Essing zaczął je rąbać swoim błogosławionym mieczem. Już po pierwszym ciosie jednak srogo się zawiódł. Ostrze bez trudu przecięło blachę, a ugrzęzło głęboko w drewnie. Lothar aż syknął z bólu, kiedy materiał stawił opór i większość siły włożonej w cios, wróciła do mięśni ręki.

Hanke nagle krzyknął i skoczył w bok. Z góry, z dziury w suficie ktoś cisnął w dół krótką włócznię o czwórgraniastym, ciężkim grocie. Banita zdołał uskoczyć i włócznia uderzyła w kamienie. Mniej szczęścia miała Jovitha, która nagle padła na ziemię. Z jej gardła wystawał bełt. Drugi bełt, wystrzelony z otworów po przeciwnej stronie, zrykoszetował od ściany i niegroźnie uderzył Berniego w udo.

Znów coś zazgrzytało na górze. Strażnicy zabierali się za obsługę zardzewiałego mechanizmu, żeby uniemożliwić szturmującym ucieczkę z tunelu.
 
xeper jest offline