- Albo przeciwnie zupełnie pozbawione wartości - dokończył po Kibrii legionista.
Przyglądał się przez chwilę zwłokom oceniając, czy człek ów mógł być wojownikiem, czy raczej jakim możnym, który tą samą tężyzną co żołnierz nie mógł się cechować. Zwrócił też uwagę na rany jakie mu zadano, ale nie skomentował już swoich spostrzeżeń.
- To miejsce w istocie można zachować w pamięci, teraz jednak jestem za tym by ruszać do Ghaiziri.
Obejrzał się w ślad za Cedmonem na Zahiję, ostateczną decyzję zostawiając Saadiemu, który chyba nawet zainteresował się wzgórzem.