Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-09-2019, 19:35   #38
Gladin
 
Gladin's Avatar
 
Reputacja: 1 Gladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputacjęGladin ma wspaniałą reputację

Zaraz po wyjściu elfa przyszedł Haube z dostawą nowych strzał.
- Dobrze, że jesteście - przywitał go Galden. - Udało mi się sprzedać kilka sztuk. Jeszcze nie dziesięć, ale ot, prowizja dla was, zgodnie z umową - krasnolud przesunął monety po stole. Starszy mężczyzna burknął coś niezrozumiale pod nosem i zgarnął monety. - Od razu weźcie te nieudane - dodał widząc, że tamten ma zamiar wyjść. Człowiek westchnął, chwycił podane mu strzały, odburknął coś co przy dobrej woli mogło brzmieć jak “do widzenia” i wyszedł.
Khazad pomyślał chwilę, po czym ruszył zmienić ogłoszenie na słupie. Od teraz pociski miały kosztować dwie złote korony. Miał zapas pieniędzy na kilka dni pobytu w Kreutzhofen. Nie musiał więc wykonywać strzał. No, chyba, że ktoś był gotów zapłacić wyższą cenę. Tymczasem, trzeba poczynić parę przygotowań do wyprawy. Odwiedził swego gospodarza i wypytał o potrzebne mu materiały. U jego brata, kowala, nabył trochę bednarki. Zamówił też spory metalowy guz. A z kolei u bednarzy zaopatrzył się w solidne dębowe deszczułki. Odwiedził też siostry Diesedorf, gdzie nabył rzemienie i nowy prosty amulet. A skoro już zapłacił za przejście na tę stronę rzeki, to ruszył do domostwa dorfrichtera. Słyszał, że ten ma sporą kolekcję cennych i starych przedmiotów. Kto wie, może jakieś runiczne ciekawostki się tam znajdą? Nie był pewien, czy Kippel będzie chciał z nim porozmawiać, ale cierpliwość się opłaciła. Przebrnąwszy przez armię domowników i urzędników udało mu się uzyskać zgodę, na wieczorną wizytę. Ucieszony, wrócił do warsztatu zająć się pracą. Najpierw spróbował wykuć amulet odnowy, niestety nie udało mu się wykonać runy wystarczająco precyzyjnie. Niezadowolony spojrzał na dwie strzały z poprzedniego dnia. Może chociaż tutaj odniesie jakiś sukces?
Po dwóch-trzech godzinach pracy miał gotową jedną strzałę. Druga znowu się zepsuła. Westchnął. Lepsze to niż nic. Poskubał nerwowo wąsa i wziął się za robienie tarczy dla siebie. To przynajmniej nie wybuchnie...

 
Gladin jest offline