Pinokio spojrzał w dół.
-Wcale nie boję się wysokości- powiedział, a jego nos wydłużył się. -Wcale, a wcale- znowu przybyło mu kilkacentymetrów. -I wogóle mnie nie przeraża to, że mam skończyć z takiej wysokości...
Nagle jego nos dotknął podłoża (tego na dole dla wolnokojarzących). Pinokio nie namyślał się długo. Skoczył używając swego nosa niczym tyczki. "Jestem pajacem"- myślał, a nos skracał się. Po chwili wylądował dumnie poprawiając spodenki.
-Ale za to jakim pajacem dodał już głośno. -Najodważniejszym Hrabią Pajacem na świecie!- ryknął władczo po czym zaczął się histerycznie śmiać. |