Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2007, 19:49   #14
obce
 
obce's Avatar
 
Reputacja: 1 obce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputacjęobce ma wspaniałą reputację
Akodo Keiko
Wierzba

We must strike out and take what destiny will not give us. Fate has no place for humble men” – Masasue, Mantis



Wysoka i gibka pozbawiona jest tego miękkiego wdzięku, który charakteryzuje prawdziwie urodziwe kobiety. One są jak woda – Keiko jest jak ogień. Szybka jak kot, niecierpliwa, porywcza, niemal wibrująca od kłębiących się w niej emocji. Nie ma w niej spokoju. Pełna jakiego zajadłego uporu pasuje do gór, z których pochodzi.

Łatwo zapamiętać pokryte bliznami palce, śniadą, opaloną twarz o wyrazistych i ostrych rysach – niczym wyciętych ostrzem miecza. Łatwo zapamiętać spojrzenie skośnych, wąskich jak liście wierzby oczu, którego nauczyły ją ziemie Lwa: czujne i nieufne. Łatwo też zapamiętać długie, jakby pośpieszne kroki, zdecydowane ruchy, trójkątny podbródek wysuwany w nieświadomym wyrazie uporu, czarny warkocz smagający plecy i niski, pokryty patyną lekkiej chrypki, głos. Łatwo zapamiętać starą, bladą bliznę przecinającą gładkie czoło i niknącą pomiędzy włosami.

Z trójki dzieci pana Akito Ichizo, to Keiko z wyglądu przypomina go najbardziej.
Choć z charakteru nie mogą się bardziej różnić.

Prędka tak do gniewu jak i radości, bezpośrednia i ekspresywna często popełnia gafy i nietakty. Tym, co może wzbudzić do niej sympatię to fakt, że nie czuć w niej fałszu i wyrachowania. Keiko nie toczy gierek, nie prawi pochlebstw, by za plecami wbijać szpile złośliwości, nie udaje. Nie nosi na twarzy żadnej maski. I – jak każda Osa – nigdy nie łamie danego słowa. Niektórzy pokiwają na to z politowaniem głową, inni nachylą się nad takim brakiem dworskiego wyrafinowania – ale innym jeszcze, ta autentyczność uczuć, da poczucie komfortu.

Miłośniczka go, kolekcjonerka netsuke i złych snów.

Te ostatnie sprawiają, że niektóre dni są dla niej trudne. Po nieprzespanych, wypełnionych strachami nocach, musi kryć i tłumić ziewnięcia, powstrzymywać opadające powieki, walczyć, by zachować czujność. Łatwo po niej rozpoznać, kiedy nadchodzą – bardziej niż zwykle zaczerwienione, podkrążone oczy, blada i ziemista twarz pod opalenizną, uczucie chłodu karmiące się niewyspaniem.

W podróży zobaczyć ją można w ciemnej, lekkiej zbroi luźno sznurowanej pasami skóry wytłoczonymi w gałązki i kwiaty kasji, których kontury ktoś delikatnymi pociągnięciami pędzla wypełnił żółtą farbą. Sama zbroja jest równie prosta i ascetyczna, co należące do niej wakizashi. Starannie zrobiona z wyprawionych, polakierowanych i precyzyjnie dopasowanych skórzanych płytek nie jest może dziełem wielkiego mistrza, ale na pewno sprawnego rzemieślnika. Jej dopasowanie oraz brak śladów walk, które mogłyby przekraczać doświadczenie dziewczyny wskazują, że została ona zrobiona dla niej. Mon Szmaragdowego Czempiona – dwa, złote chylące się ku sobie kłosy na szmaragdowym tle – znajduje się jedynie na jimbaori, pozbawionym rękawów płaszczu, narzuconym na wierzch.

Nawet, gdy nie nosi zbroi, to - poza naprawdę oficjalnymi okazjami - nie sposób zobaczyć jej w kimonie. Koszula shitagi, na której zapięty ma typowo kobiecy napierśnik do kuydo - muneate, bawełniane spodnie kobakama wpuszczone w getry kyahan. Na stopach wykonane z cienko wyprawionej skóry skarpety (kawa-tabi) i solidne sandały waraji. Proste ubrania utrzymane w brązach, zieleniach i szarościach, które mają być wygodne, wytrzymałe i dające poczucie swobody, a nie eleganckie czy wytworne, uzupełnia nieodłączna mitsugake - rodzaj rękawicy łuczniczej chroniącej jedynie trzy palce (kciuk, wskazujący i środkowy). Część jej ubrań ozdbiona jest na piersi skromnym haftem przedstawiającym osę.

Na ramionach pysznią się złoto-czarne mony rodziny jej ojca: przedzielony na pół ostrzem katany żółty pysk Lwa na czarnym tle.

Za wiązanym z przodu obi śpi samotnie wakizashi w lakowanym na czarno saya – ascetyczne, o gładkiej tsubie i prostym przeplocie czarno żółtych taśm na rękojeści. Nie nosi katany. I widać, że wiele czasu minęło od kiedy ostatni raz czuła jej oplot pod palcami (o ile kiedykolwiek ją nosiła), bo w chwili zagrożenia jej ręka odruchowo kieruje się albo po poręczny, bambusowy suzume-yumi albo po wielki czarno lakowany daikyu, na którym delikatnymi pociągnięciami pędzla wymalowane jest kanji oznaczające wierzbę (a który podczas podróży często ukryty jest w podłużnym pudle przytroczonym do konia). O ten ostatni łuk dba z troską równą tej, którą przeciętny samuraj okazuje swojemu rodowemu ostrzu. Troska ta obejmuje także strzały o wielobarwnych lotkach i bambusowych brzechwach.


Edit - tak, wiem - to rysunek panienki z klanu Jednorożca i kolorystyka stroju i włosów się nie zgadza, ale ta twarz najlepiej pasowała do tej postaci.

obce
 

Ostatnio edytowane przez obce : 14-01-2011 o 19:57.
obce jest offline