Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-08-2007, 18:57   #4
abishai
 
abishai's Avatar
 
Reputacja: 1 abishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputacjęabishai ma wspaniałą reputację
Kamisori Yoake Shiro, Twierdza Ostrza Blasku, terytorium Klanu Kraba; koniec miesiąca Onnotangu, wiosna.

Jeszcze jakiś czas tam się nie pokażę, więc czemuż by nie, nie sądziłem że tak szybko Fortuny się do mnie uśmiechną. A co do Żurawi. Ponoć dumne Żurawie patrzą na wszystkich z góry. Ciekawe czy zdążą zgromadzić wystarczający zapas szczudeł, gdy dowiedzą się że przyjeżdżam.- odrzekł żartobliwie Akito.

Fukurou śmiał się wraz z Krabem, ale po chwili spochmurniał..
"Zachowałem się niczym podstępny Skorpion.. Przecież Akito nie wie, że dwór może być bardziej zdradziecki niż bagna w Krainie Cienia. A ja nie udaję się z kurtuazyjną wizytą. Yomei-sama by to przewidział "- pomyślał młody Smok.- " Musashi - sensei miał rację.. Minie wiele lat, zanim dorównam ojcu."
Smok podszedł do bliżej kraba i rzekł nieco ciszej. - Wiedz Akito-san, że podróż ze mną niesie wiele zagrożeń.. I nie każde z nich można pokonać kataną.
Buńczucznej wypowiedzi Akito Fukurou się spodziewał.. Sam by odpowiedział podobnie. Ale teraz gdy ostrzegł Kraba przed zagrożeniami, przynajmniej kharma samuraja Smoka została oczyszczona.
- Idę załatwić sprawy związane z podróżą, a i ty powinieneś pomówić z Hideyori-sama..- rzekł Fukurou, i dodał żartobliwym tonem. - Nie chciałbym, aby posądził mnie o wykradanie mu najlepszych bushi.

Samuraj Smoka ruszył w kierunku kwatery dowódcy twierdzy. Potężne mury zamku zawsze robiły duże wrażenie na Smoku. Przemierzając wąskie korytarze oświetlone jedynie przez promienie Amaterasu czuł się tak, jak w tajemniczych tunelach wykutych w skale gór z rodzinnych stron. Gdy był mały, dziadek straszył go opowieściami, o zamieszkujących je Nagach które w nocy wyłaziły z nich, by porywać niehonorowo zachowujące się dzieci samurajów. Te opowieści powodowały, że jako dzieciak każde wejście, traktował do nich jako sprawdzian swej odwagi i honoru.. Później dowiedział się prawdy o tunelach.. O wiele mniej mistycznej.
Kwatera dowódcy twierdzy Krabów była uboga w porównaniu z najgorszymi pokojami w Otosan Uchi (z najgorszymi do jakich mógł trafić samuraj).
Fukurou wszedł , skłonił się głęboko taisa i rzekł. - Hideyori-sama przybyłem by podziękować za uratowanie przed śmiercią .
Wysłuchawszy odpowiedzi Hirumy rzekł. - Jednocześnie chciałbym się pożegnać. Pilne sprawy wzywają mnie do wyjazdu. Chcę wyruszyć jutro o brzasku.I mam jeszcze prośbę.. Nie zdążę się pożegnać z mym szwagrem i jego żoną. Rankiem chciałbym pchnąć listy przez posłańca do nich.
Po tych słowach położył przed Hideyori wezwanie od ojca.
Następnie schował papier za obi i czekał na odpowiedź Kraba.

Kamisori Yoake Shiro, Twierdza Ostrza Blasku; kwatera Mirumoto Fukurou

Fukurou zaczął się pakować, złożył starannie kimono i zbroję.. Smok bowiem, nie lubił nosić zbroi o ile nie było to konieczne. No -dashi odłożył na bok podobnie jak i słomkowy kapelusz. Potem z dużym pietyzmem wkładał drobiazgi jeden po drugim. Na moment zatrzymał się i spoglądając w na trzymane ozdobne puzderko z laki, westchnął. - Michiko, Michiko.. W co ty się wpakowałaś?
Po czym zapakował je razem z pozostałymi drobiazgami. A na końcu nieduża skrzyneczkę z drewna tekowego, w której była cała korespondencja jaką nagromadził.
Następnie wsunął za pas papierowy wachlarz i udał się w kierunku ściany pamięci pokrytej napisanymi imionami wszystkich samurajów jacy zginęli w Krainach Cienia.
Kucnął i rozłożył przed sobą wachlarz na którym napisane było jedno, za to długie zdanie.
" Dwa miecze i dwie drogi, człowiek odważny podąża drogą bushido, człowiek mądry Tao Shinsei, zaś samuraj powinien podążać oboma."
Było to ulubione powiedzenie dziadka Fukurou.
Spoglądając na mur i na wachlarz Fukurou pogrążył się w medytacji.
 
__________________
I don't really care what you're going to do. I'm GM not your nanny.

Ostatnio edytowane przez abishai : 26-08-2007 o 20:38.
abishai jest offline