Gwardzista z pewnym rozbawieniem przysłuchiwał się rozmowie. Sam nie ruszył do ataku bo samobójcza szarża spiczastouchego wzbudziła w nim dziwne obawy.
Vantrag nie był pewny z czym mieli do czynienia, ale jego własne informacje, posiadana wiedza i intuicja krzyczały, że to nie był po prostu elf. To coś mogło powstać z elfa, ale samym elfem z pewnością nie było.
- W dalszym ciągu obstawiałbym jakiś nietypowy konstrukt. - wtrącił się. - Ta dziwna strefa, która się otoczył, robiła na nim równie wielkie wrażenie jak na twoim tworzę. - zwrócił się do Cantha - Może faktycznie będzie lepiej, jeśli Mag rozwieje nasze wątpliwości? - spojrzał pytająco na Khadira.