Dalacitus potrząsnął głową widząc jak mag rabuje ich zdobycz. Kolejny powód żeby nie lubić plugawca. Była to też cenna lekcja, aby na przyszłość rzucać się na łupy. O ile jeszcze kogoś spotkają na pustyni, choć po cichu miał nadzieję że nie będą już mieli nieprzewidzianych niespodzianek. Powoli obszedł pole walki, podnosząc noże którymi rzucał wcześniej, a te zmieniały się w jego dłoniach w zwyczajnie wyglądający piasek który z niemałym pietyzmem przesypywał do sporego glinianego słoika. W końcu usatysfakcjonowany wrócił nad grób, rzucił pobieżnie do środka okiem czy słudzy maga aby przypadkiem niczego nie pominęli. Potem miał zamiar ruszyć dalej z karawaną. |