Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 25-10-2019, 00:11   #30
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację

zarodziej gwałtownie otworzył oczy i wciągnął powietrze ze świstem. Ostatnie co pamiętał to obezwładniający chłód oraz lodowata woda wdzierająca się do jego płuc. Reszta była już tylko pozbawionym przytomności majakiem. Aż do teraz.
Powoli wracały mu pozostałe zmysły. Zdarzyło mu się to już po raz drugi w ostatnim czasie, dlatego nie poczuł przypływu paniki. Zamiast tego skupił się na szybkiej orientacji w sytuacji. Czucie w członkach wracało powoli, wraz z resztą zmysłów, w tym zapachem. To jednak na dźwięk dobiegający z zewnątrz wsparł się na łokciu, gotowy do działania. Był to jednak tylko ich staruch - opiekun i dziwak. Xhapion poczuł przypływ dziwnego deja vu. Opadł z powrotem na skóry, budząc leżącego nieopodal czarnego kruka, który zareagował z dezaprobatą.
"Wybacz stary druhu - odezwał się do niego dzięki mentalnemu połączeniu - nie zauważyłem cię tam"
Nie miał nawet sił, żeby go pogładzić. Leżał tylko, spoglądając w jego opalizujące, czarne oko. Odbieral obrazy, które chowanie zaobserwował na rzece. Pęknięcie kry, wpadnięcie pod lód, ratunek druida, jego transformację w olbrzymiego ptaka, a następnie pościg pośród płatów śniegu. Zerwał połączenie.
"Wychodzi na to, że znowu zawdzięczamy mu życie" - pomyślał spoglądając na zoraną bruzdami twarz starca. Wyglądała na przemęczoną.
Nadal nie wróciło mi pełne czucie w palcach, ale zdecydował się na wykonanie prostej sztuczki. Okrywające go skóry ociepliły się, przenosząc tę energię prosto na jego wychłodzone ciało.

- Czy to naprawdę konieczne, żeby czekać aż dwa dni? - spytał. W sumie nie czuł się aż, tak źle ale z pewnością druid miał większe doświadczenie. - Ścigający nas ludzie raczej nie będą zwlekać. Będę się czuł bezpieczniej w całym tym Skraju.

Czarodziej wsłuchiwał się w przemowę starca. Najwyraźniej nie miał on ręki do zawierania znajomości.
- A czy ten cały Siggard... - zawahał się, chcąc jak najlepiej ubrać myśli w słowa. - Czy ma do ciebie jakąś urazę?
Wolał nie rozpoczynać znajomości z potencjalnym sojusznikiem od złej stopy.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline