Wylkarr popatrzył na barda i elficę z lekceważeniem. Nic o mnie nie wiesz i dopóki ja Ci nie opowiem, wiedział nie będziesz. Nie chcę by jakiś grajek miał o kim pisać piosenki.
Nie zamierzam się ukrywać. Możecie iść za mną, a ja zrobię przejście. Chyba sama nie wierzysz w ułaskawienie. Nasze czasy są bardzo burzliwe a na szczycie zasiada byle kto, więc wątpię w sprawiedliwość imperatora. Nawet jeśli jest sprawiedliwy to na więcej niż śmierć liczyć nie mogę. Dlatego wychodzę. Z Wami albo bez Was.
A co do drzwi, właśnie dlatego jest potrzebny mag. Porządny strumień mrozu nadwątli kraty na tyle, bym mógł sobie z nimi poradzić. Robiłem to już nieraz bo, uwierzcie mi, byłem już w niejednym więzieniu, a to jest nadzwyczaj prymitywne w wykonaniu.
To jak, magu, pomożesz? |