Alfred był bardzo szczęśliwy, że przeżył. Jeszcze bardziej cieszył go fakt, że odzyska swoją lutnię i znów będzie mógł komponować pieśni o wielkich bohaterach.
- Ja napiłbym się piwa - odpowiedział na pytanie burmistrza. - Czy wiesz gdzie są nasze rzeczy? - Spytał rozglądając się po pomieszczeniu i poszukując wzrokiem swojego instrumentu. Bardzo się za nim stęsknił. Traktował tą lutnię jak najważniejszą rzecz jaka posiadał. Należała ona do jego dziadka, który był wspaniałym pieśniarzem. Albert miał nadzieję, że kiedyś dorówna dziadkowi.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1 |