Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 31-10-2019, 17:52   #30
Cane
 
Cane's Avatar
 
Reputacja: 1 Cane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputacjęCane ma wspaniałą reputację
Ahalion przytaknął z aprobatą. Człowiek, który przed chwilą wydał rozkaz reszcie grupy miał oczywiście rację. Właściwie, misjonarz sam chciał to wszystko zaproponować. Zwyczajnie tamten go ubiegł. Kapłan powrócił do swojej modlitwy. W ciszy ponownie sprawdził swój ekwipunek. Zestaw medyczny w tych warunkach był praktycznie bezużyteczny, ale Święty Płomień, potrafiący dać oczyszczenie tak wielu tym, którzy kiedyś zbłądzili, który niósł w sobie słuszny Gniew przeciw tym, którzy ośmielali się podnieść rękę na Boga Imperatora czy jego sługi, to narzędzie, mogło się jeszcze przydać. Ahalion uśmiechał się, gdy mały płomyczek zakwitł na końcu przedmiotu Świętej Łaski. Mężczyzna nie był do końca pewny, jaki efekt może mieć salwa ognia w warunkach nieważkości, był jednak wystarczająco ciekawski, by się przekonać.
- Z błogosławieństwem Złotego Tronu i w imię naszej Lady Corax, ruszajmy. - głos kapłana niespodziewanie odezwał się w interkomie, po czym ten ostatni ruszył do przodu.



Minęło kilka minut, zanim misjonarz zorientował się, że coś jest nie tak. Przez chwilę nie bardzo potrafił powiedzieć co to, ale w momencie, gdy znów odepchnął się od ściany, usłyszał to. Słaby dźwięk. Mężczyzna nie zdawał sobie sprawy z tego, jak bardzo mu go brakowało. Podróż w przestrzeni, była dla niego nie tylko każdorazowym wyzwaniem. Była też utratą zmysłu słuchu. Za którego to odzyskanie, dziękował teraz Jedynemu. Gdyby tylko mógł, zawrócił by. Gdyby tylko mógł, nie opuszczał by okrętu. Gdyby tylko, to był jego wybór. Marcus nie pozwoli by mu zostać na Błysku. Ahalion wiedział, że musi tu być. Pamiętał by wierzyć Marcusowi, on nigdy się nie mylił.

Kapłan płyną powoli w pustce ciemnych korytarzy. Jego wzrok ciekawie badał mijane pomieszczenia, opuszczone kajuty, odnogi tunelu ciągnące się gdzieś dalej, w głąb wraku. Nasłuchiwał. Czekał by ofiarować Świętą Łaskę. W ten czy inny sposób.
 
__________________
"Life is really simple, but we insist on making it complicated." -Confucius
Cane jest offline