- Chłopcze – prychnął pod nosem Ubbe, gdy jego mentor oddalił się na bezpieczną odległość.
Miał 35 lat, nie był już chłopcem w żadnym stopniu.
Otrzymane fanty założył na siebie dokładając do posiadanego wyposażenia.
Skoro więc sprawa zbezczeszczonego kręgu była tak pilna łowca nie czekał. Zdjął buty, najstaranniej założył świeże onuce i założył obuwie. Łydki mocno obwiązał owijaczami. Zaczął od marszu, stopniowo przechodząc w trucht i bieg. Ku Wallenbaum, a raczej jego leśnym skrajom, gdzie spodziewał się znaleźć chatę guślarki. |