Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 09-11-2019, 20:33   #37
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Odpowiedź zakonnika była mniej więcej tym, czego się Peter spodziewał - "mieliśmy ale przehandlowaliśmy".
No bo czego by się można spodziewać? Wszak zakonnikom bardziej było potrzebne leki i żywność niż środki służące do wyrządzania krzywdy. Ale nadzieję można było mieć, prawda?

- Dowiem się - zapewnił Peter, po czym pospieszył w stronę wskazaną przez brata Saula.

Tłoku na drodze nie było, jako że wieść o nadchodzących Hostianach spowodowała bardzo szybki odwrót tych co uznali, że zdrowsza jest ucieczka niż czekanie na chwilę, gdy zakonnicy będą mogli się nimi zająć... i zastanawianie się, czy pierwsze będzie leczenie, czy Hostianie.
A sam Peter miał czas na zastanawianie się, kiedy ostatnio produkował materiały wybuchowe metodą chałupniczą.

- Przysyła mnie brat Saul - powiedział, gdy upewnił się, że ma do czynienia z Jordanem, zakonnikiem, który (jak sądził Peter) zarządzał zapasami Świątyni. - Potrzebuję wszystkiego, co da się użyć do wysadzenia korytarza i zagrodzenie drogi Hostianom - wyjaśnił szybko. - Ewentualnie rzeczy, z których da się szybko zrobić materiały wybuchowe. Inaczej ich nie powstrzymamy.
 
Kerm jest offline