Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 13-11-2019, 22:16   #9
Grave Witch
 
Grave Witch's Avatar
 
Reputacja: 1 Grave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputacjęGrave Witch ma wspaniałą reputację

Ulewa nadal nie dawała za wygraną. Wraz z każdym kolejnym, poczynionym przez wierzchowca krokiem, światełko dostrzeżone przez Jamesa powiększało się. Wraz ze zbliżaniem się, zaczął odróżniać szczegóły, które niechętnie wyłaniały się zza zasłony deszczu. Ściany, stojące prosto i dumnie, spadzisty dach, werandę biegnąca przez całą długość domku. Nieco z tyłu widać było budynki gospodarcze w postaci niewielkiej stajni i przylegającej do niej, nieco wyższej stodoły. Co prawda deszcz nie pozwalał na dokładniejsze przyjrzenie się szczegółom ale tak na pierwszy rzut oka, wszystko trzymało się kupy w stopniu wystarczająco zadowalającym by można było mieć nadzieję na ciepłe schronienie i być może miskę strawy.
O ile, oczywiście, przyjęcie będzie przyjazne samotnemu podróżnikowi, zmagającemu się z siłami natury. Tu oddać należało pałeczkę szczęściu i jego zmiennym humorom, które raz przyświecało człowiekowi, a za drugim razem w niwecz obracało.

To, że domek nie był opuszczony, nie pozostawało cienia wątpliwości. Ktoś jednak nie tylko w owym domku przebywał ale i czuwał, o czym Hardin przekonał się gdy tylko but jego spotkał się z pierwszym z pięciu stopni, które prowadziły na werandę. Drzwi otwarły się niemalże na oścież ukazując drobną postać spowitą w złotym blasku. Odziana była w prostą, niebieską sukienkę ozdobioną drobną, białą koronką. Długie blond włosy spływały jej swobodnie aż do pasa, lśniąc w blasku jakby je złotym proszkiem posypano.


Dziewczę, nie mogła bowiem mieć więcej niż lat dwanaście, przez chwilę przyglądała się Jamesowi. Nie było w jej wzroku strachu, nie było także zaskoczenia. Stojąc w drzwiach sprawiała wrażenie jakby na kogoś czekała, chociaż Hardin nie mógł być tą osobą. Szybkie spojrzenie, które skierowała w ścianę deszczu za jego plecami, dobitnie o tym świadczyło.
Jej twarz spowił woal zawodu gdy nie ujrzała osoby, którą wyczekiwała. Dopiero gdy się co do tego upewniła, ponownie wzrok swój przeniosła na Jamesa.
- Do domu wpuścić nie mogę ale w stajni jest miejsce dla konia, a w stodole siano. Przyniosę koc i… - urwała i zrobiła krok w tył. Jej dłonie zacisnęły się na drzwiach, gotowe w każdej chwili zatrzasnąć je przed nieznajomym. - Przyniosę też jadło… Mama zawsze mówi, że należy pomagać…
 
__________________
“Listen to the mustn'ts, child. Listen to the don'ts. Listen to the shouldn'ts, the impossibles, the won'ts. Listen to the never haves, then listen close to me... Anything can happen, child. Anything can be.”
Grave Witch jest offline