Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-11-2019, 22:51   #2
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Sytuacja dla Janusza nie była śmieszna.
Znał na tyle korporacyjną rzeczywistość by wiedzieć, że jeżeli pośród tych 10 000 userów jest chociaż kilku którzy mają koneksje, wpływy lub znają się na prawie...
To puszczą studio które wypuściło SOA z torbami.
Sama gra by przeżyła, bo rozgłos byłby potężny, ale ci którzy odpowiadają za taki "event" byliby w dupie. Głęboko w czarnej brudnej dupie.

Dlatego wolał założyć, że rzeczywiście utknął w grze. Na wszelki wypadek miał zamiar sprawdzać co jakiś czas możliwość wylogowania, ale póki co musiał skupić się na poznaniu mechaniki gry, co właściwie ona odzwierciedla z realnego świata. Jak mechanika gry i fizyka świata rzeczywistego zostały ze sobą skomponowane... czy też nie zostały.
Bez znania zasad nie będzie w stanie skutecznie działać. Będzie musiał to czym prędzej ogarnąć.

Jeżeli miał uciec z tej chorej sytuacji musiał dobić do tego przeklętego setnego poziomu wieży. Jak miał to zrobić jeżeli rzeczywiście śmierć w grze równała się śmierci w realu?

Inspiracji miał dużo. Przez całe życie stworzył dziesiątki postaci do RPG. Nauczył się masy rzeczy żeby móc je odgrywać. Każdej dał część siebie.
Teraz mógł te doświadczenia czerpać garściami jeżeli chodzi o obranie strategi przetrwania.

Tak. Przetrwanie. Dlatego jego nickiem był Mor Deytan, nawiązanie do jednej z frakcji w innej grze którą po prostu uwielbiał. I strategia z nią związana powinna być najskuteczniejsza.
Mieszając to doświadczenie z przeżyciami z pracy mógł sobie wyznaczyć drogę do zwycięstwa.

Zebrać informacje, zrozumieć zasady, wyznaczyć priorytety, zebrać zasoby, zadziałać, zweryfikować skuteczność, nanieść poprawki.

Póki co wiedział tylko podstawy i chciał się wyspecjalizować w taktyce stealth by jak najskuteczniej unikać zagrożeń lub je eliminować.
W grach komputerowych zwykle sprawdzała się nadspecjalizacja. Z drugiej szeroka gama umiejętności pozwalała poradzić sobie w większej ilości sytuacji. A jeżeli dobrze rozumiał w tej grze trenowało się poprzez praktykę a nie awans co level.
Opanowanie kilku broni nie powinno być wielkim problemem.

Rozmyślał o tym wszystkim idąc w kierunku Bramy Teleportacyjnej by zgarnąć jak najwięcej questów.
Im więcej ich zgarnie tym więcej będzie mógł zdobyć informacji o mechanice gry, doświadczenia i przedmiotów.

Poza tym. Zgarnianie jak największej ilości questów by potem je robić jednym ciągiem sprawdzała się już za czasów Baldur's Gate'a... czemu nie miała by się sprawdzić i tutaj?



Skupienie na działaniu i planie pozwoliło odegnać obawy o pracę i rodzinę.

Przynajmniej na razie.
 

Ostatnio edytowane przez Stalowy : 18-11-2019 o 09:41.
Stalowy jest offline