Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-11-2019, 22:59   #4
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Pośród dość charakterystycznej skośnej mowy dało się usłyszeć nagle język jakże inny od japońskiego. Hiszpański. Deytan współpracował kiedyś w Hiszpanami i chociaż znał może dwa słowa na krzyż w ich języku to jego melodię był w stanie rozpoznać bez trudu.

Wychwycony z tłumu ciemnoskóry facet podążał w tym samym kierunku co Mor. Dlatego też Polak zwolnił trochę kroku, aby zrównać się z cudzoziemcem.

- Ah... już się bałem że utknąłem tutaj z samymi Azjatami. - rzucił na przywitanie - Jestem... Mor Deytan - przedstawił się nickiem - Pochodzisz z Ameryki Południowej, prawda?

Czuł się trochę niezręcznie zagadując do jakiegoś przypadkowo spotkanego człowieka, lecz może potencjalny Brazylijczyk będzie chętny do nawiązania rozmowy z kimś odstającym z tego morza Japończyków.

A że odstaje to Janusz odstawał. Dwumetrowy, szczupły człowiek o ciemnych włosach, lekko bladej skórze z okularami na nosie. Ze standardowego przyodziewku wybrał żonobijkę w kolorze khaki, która odsłaniała jego szerokie acz żylaste ramiona. Czarne spodnie włożone były w proste skórzane buty. Do pasa przytroczoną miał drewnianą szablę o szerokim "ostrzu" bardziej przypominającą oręż pirata niż szlachetnie urodzonego konnego.
 
Stalowy jest offline