hmm.. A może by tak kapitan zmienił zdanie co do szalonego myśliwca. Mógłby podejść wystarczająco blisko, żeby zeskanować lepiej cele. A do tego ewentualnie nawet zaatakować i próbować później uciec. Jeśli dobrze wyliczy moment to przeciwnicy będą musieli uciekać przed rakietami i będzie mógł bardzo szybko zwiększyć dystans. W połączeniu z unikami może będzie wystarczające by przeżył... jakiś czas... |