Alfred siedział na krześle i brzdękał na lutni. Jeśli zabili posłańca elfów, to faktycznie był to problem. Dla samego Alberta problemem było to, że nikt pewnie nie uwierzy, że nie ma on nic wspólnego z zabiciem Alego.
- Nie wiem czy ufać temu młodzieńcowi, ale fakt faktem niedługo może być tu nie bezpiecznie. - Powiedział nie przerywając gry na lutni. - Ja idę do tej bramy i tak nie mam innej koncepcji. - Stwierdził, wstał i poszedł w stronę północnej bramy. Cała ta sprawa wydawał się bardzo zawiła. Nie wiadomo komu wierzyć. Nie wiadomo czego się spodziewać po cały tym towarzystwie.
__________________ Nic nie zostanie zapomniane,
Nic nie zostanie wybaczone. Księga Żalu I,1
Ostatnio edytowane przez Kokesz : 05-08-2007 o 17:59.
|