Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-01-2020, 15:11   #6
Sindarin
DeDeczki i PFy
 
Reputacja: 1 Sindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputacjęSindarin ma wspaniałą reputację
- Dokładnie tak, sporo wiecie - stwierdził kapitan, po czym zmarszczył brwi, próbując zrozumieć słowa Quary i Lao - Ehm, miejscowi będa wam mogli więcej o tym opowiedzieć. A tymczasem wybaczcie, muszę dopilnować barki - po tych słowach wrócił pośpiesznie do steru.

Gdy Czarna Mgła zbliżała się do pomostu w Kassen, z brzegu dało się słyszeć kilka głosów pozdrawiających Walrena - krasnolud miał tu trochę znajomych. Przy samym pomoście na barkę czekało trzech brodatych mężczyzn. Dwóch z nich było potężnie zbudowanych i ubranych w proste, ale zadbane stroje: wełniane koszule i spodnie, a na to narzucone kamizelki ze skóry – typowy strój okolicznych drwali. Trzeci zaś, z włosami i brodą poprzetykanymi siwizną, był od nich starszy, lecz z pewnością kiedyś mógł ich przypominać, o czym świadczyły duże, spracowane dłonie oraz pewna energia w ruchach. Jego strój także się wyróżniał: znacznie bogatszy, z dubletem zdobionym we wzory drzew i liści. Nie było wątpliwości, że był jakąś znaczącą osobą, szczególnie że wystarczył jeden gest, by oba dryblasy bez wahania ruszyły, by pomóc Ewemowi przy cumowaniu Czarnej Mgły.

W tym czasie starszy mężczyzna powitał kapitana, biorąc go w niedźwiedzi uścisk, co biorąc pod uwagę różnicę wzrostu, wyglądało dość niezręcznie.
- Dobrze cię widzieć w jednym kawałku, Walrenie. Miałeś być w zeszłym tygodniu - w głosie mężczyzny dało się usłyszeć lekki wyrzut.
- Poza lasem zima dłużej trzymała, musiałem czekać na towary - odburknął niezadowolony kapitan, ale jego rozmówca wydawał się go nie słuchać. Zamiast tego przyglądał się drużynie.
- A kim są twoi egzotyczni pasażerowie? - nie czekając na odpowiedź, zwrócił się do bohaterów, kłaniając się i rozkładając ramiona - Witajcie w Kassen, podróżnicy! Zwę się Colbin Vetnar i jestem szefem tutejszego cechu drwali. Co was tu sprowadza? -
Qara i Yutu spojrzeli po sobie - mężczyzna brzmiał uprzejmie, ale oboje byli pewni, że to raczej wymuszona grzeczność.


Z brzegu dało się już dostrzec większą część Kassen. Poza prostymi zabudowaniami mieszkalnymi znajdowało się też kilka większych, wyróżniających się budynków, otaczających centralny plac miasteczka. Były dość charakterystyczne i nietrudno było odgadnąć ich naturę: będąca jedyną w pełni kamienną budowlą świątynia, dwupiętrowa tawerna z szyldem przedstawiającym siedem srebrnych monet, magazyn z dużym symbolem drzewa na drzwiach (identycznym jak ten na dublecie Colbina) oraz wysoki budynek, który na tych ziemiach był siedzibą przywódców osad oraz miejscem zebrań, sądów, a także zabaw i świętowania. Przed nim stał drewniany podest, używany zapewne do publicznych przemówień. Po głównym placu, a także odchodzących od niego promieniście uliczkach, kręciły się dziesiątki mieszkańców Kassen, załatwiając swoje sprawunki. Przybycie barki nie wzbudziło wielkiego zainteresowania, ale ci, którzy już zatrzymali się, by spojrzeć na pomost, przez dłuższą chwilę stali bez ruchu, ze zdziwieniem obserwując jej pasażerów. Zwyczajowe dla bohaterów stroje podróżne były najwyraźniej dla tutejszych wyjątkowo egzotyczne, a obecność wilczego towarzysza Hiry jeszcze bardziej ich wyróżniała.
 

Ostatnio edytowane przez Sindarin : 03-01-2020 o 05:52.
Sindarin jest offline