Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-01-2020, 19:47   #7
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację

Szarpnięcie.
Skok w bok.
Przejście.

I dziesiątki innych słów na opisanie tego dziwnego procesu w czasie, którego ich ciała wyrywają się z materialnego świata i trafiają do świata duchów. Świata za lustrem.

Ivan nie przepadał za tym uczuciem, choć Papa zwykł mawiać, że gdy już się nauczy, to będzie robić to niemal instynktownie. Póki co instynktownie tego unikał.

Pamiętał ten bór. Ten sam. Lata temu. Pierwszy raz gdy tam był miał dwanaście lat. Ale niezmiennie wydawał się domem.

Zamknął oczy. Wciągnął powietrze.
Głos Papy spadający z nieba ścisnął jego serce. Przez głowę przeszła mu myśl, że wujaszek żyje i ma się dobrze, a cała zabawa z testamentem miała być pstryczkiem w nos dla marnotrawnych dzieciaków, które przestały odwiedzać sierociniec.

A potem przyszły krzyki. I znowu szarpnięcie w brzuchu.

Otworzył oczy.
Spadające płatki śniegu uświadomiły go w jakiej jest sytuacji. Ubrania zostały wewnątrz. Razem z ich prześladowcami. To ich głosy słyszał przy przenoszeniu się w bór.

Adrenalina jeszcze nie pozwoliła mu odczuwać zimna. Ale ile to mogło trwać? Trzy minuty? Pięć?
ivan odruchowo poklepał się po kieszeni marynarki. Telefon, portfel, grot… to było przy nim. Na szczęście.

Szybko rozejrzał się wokół. Wszyscy byli cali. Stali w ślepym zaułku. Tinka kurczowo trzymała świecę i zdobioną szkatułę. Luda trzymała za to gnata.

Ivan szybko spojrzał na wyjście z zaułku.
- Luda schowaj to, bo kogoś zabijesz.
Położył delikatnie swoją lewą dłoń na nadgarstku dziewczyny, próbując ją zachęcić do opuszczenia broni. Zaraz po tym geście zrobił krok do przodu. Oto pozer stawał przed dziewczynami, żeby zasłonić je swoim wątłym ciałem i autorytetem garnituru.

- Dajcie mi chwilkę, zerknę kim jest ten dzieciak.

Ivan sięgnął po swoje najbardziej pierwotne zmysły. Te same, których Wujaszek uczył go w tamtym borze. Te, które miały ich wszystkich chronić, przed innymi zmiennokształtnymi.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline