Być może Ianvs poznał w swoim życiu zbyt wielu łgarzy. Być może zbyt często, nim spotkał obecną drużynę, przebywał w towarzystwie morderców i szubrawców. Mimo bowiem, że nie mógł dopatrzyć się w tonie sahira nuty fałszu, a opowieść brzmiała jak prawdziwa historia starca, nie mógł pozbyć się wrażenia, że coś więcej się za nią kryje.
- Zmień swoje miano sahirze - dodał Ianvs - Po nim cię bowiem znaleźliśmy.
Po czym zwrócił się do czarnobrodego.
- Podróż tu z Al'Geif kosztowała nas nie tylko wiele złota i zdrowia, ale poza Zahiją i kilka innych istnień, a także przysporzyła wielu wrogów. W tym takich nie z tego świata... Jeśli mogę prosić o co chcę, to dla siebie proszę o głowę nadwornego maga z Yarakanu. Odrąbaną od reszty ciała. Jeśli to za dużo... Zadowolę się, jak i moi kompani zapewne, złotem i kosztownościami. Kufer będzie dla nas w sam raz.