Wątek: DEA
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-01-2020, 01:10   #2
Arthur Fleck
 
Arthur Fleck's Avatar
 
Reputacja: 1 Arthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputacjęArthur Fleck ma wspaniałą reputację
Edward odłożył akta na bok, podniósł tyłek z krzesła i podszedł do okna znajdującego się w jego klimatyzowanym gabinecie. Przyglądając się panoramie skąpanego w słońcu miasta wyciągnął z kieszeni paczkę miętowych gum, które przez kretyńskie zakazy palenia musiał rzuć, żeby nie zwariować. Wspiął się na parapet i przykleił nos do szyby. Gdyby teraz ktoś zobaczył go w akcji, pewnie wezwałby policyjnego negocjatora. W DEA nie było tajemnicą, że Ed stracił odznakę w FBI kiedy oblał testy psychologiczne. Niektórzy mogli go mieć za świra.
- Hmmm – mruknął pod nosem agent po czym zeskoczył na podłogę i wrócił do biurka. Raz jeszcze przejrzał wszystkie zdjęcia, szczególną uwagę zwracając na te z sekcji zwłok. Po chwili zebrał akta w jedną kupkę i wyszedł na korytarz. Zapukał do gabinetu szefa i nie czekając na odpowiedź, wparował do środka.
- Ok, sprawa faktycznie jest trochę dziwna szefie – powiedział siadając za biurkiem przełożonego - Po pierwsze ta rozbita szyba. Wiem, że w niektórych hotelach, okna się nie otwierają, ale mimo wszystko…samobójcy raczej nie rzucają się na główkę przez szyby, to jest – szukał odpowiedniego słowa - nienaturalne, chyba, że ktoś mocno nie kontaktuje albo nie ma wpływu na to co się dzieje z jego ciałem. Gdybym chciał wyskoczyć, próbowałbym otworzyć okno, a gdyby się nie udało pewnie bym je wcześniej rozbił. Raczej nie swoim ciałem. Druga sprawa. Mam dziwne wrażenie, że odpowiedzi podsunięto gliniarzom pod nos. Cierpiała na depresję? No to w jej bagażu znajdziemy leki potwierdzające objawy. Nie twierdzę od razu, że ktoś to ukartował. Ale gdyby ukartował, to pewnie odbyłoby się właśnie w taki sposób. Chętnie pogadam sobie z kolegami denatki, ale najpierw chciałbym się dowiedzieć, kto identyfikował zwłoki. Miała w LA rodziców i brata, więc stawiam na ojca, albo rodzeństwo. Może kojarzą jakieś znaki szczególne. Pieprzyki, blizny znamiona, tatuaże. Przydałby się też kwity na przejrzenie nagrań z monitoringu w hotelu, do tego oczywiście wszystkie kamery w okolicy.
 

Ostatnio edytowane przez Arthur Fleck : 27-01-2020 o 11:48. Powód: drobna korekta dialogu
Arthur Fleck jest offline