Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-01-2020, 13:16   #65
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
W ten oto sposób do drużyny dołączyła Amira. Szlachciance oddano do dyspozycji jednego ze zdobycznych wierzchowców po ich pokonanych przeciwnikach. Na prośbę Rashada Nadal streścił zaklinaczce najważniejsze wydarzenia, które miały miejsce od wyruszenia karawany z Nul Agbar. Opowieść była dobrym sposobem na zabicie czasu, podczas pokonywania kolejnych kilometrów monotonnego krajobrazu.

Po kilku godzinach wędrówki, na horyzoncie ukazał się wreszcie jednak zarys celu drużyny.

Trzy godziny od momentu gdy słońce osiągnęło zenit dotarli do cmentarnego miasta, gdzie niezliczone grobowce służyły za miejsce ostatniego spoczynku tysiącom zmarłych. Jedne były olbrzymie i skutecznie przeciwstawiały się niszczącemu działaniu wiatru i piasku. Inne przez setki lat wreszcie poddały się upływowi czasu i zmieniły się w rozpadające ruiny.

[media]https://i.pinimg.com/564x/ae/27/c9/ae27c95406455b8575c0875f5958c840.jpg[/media]

Gorące podmuchy wichru wchodziły i wydostawały się ze szczelin w ścianach budowli i między samymi grobowcami, wznosząc w niebiosa dźwięki podobne do jęku wydobywającego się z gardeł tłumów umęczonych dusz, oburzonych nagłym pojawieniem się intruzów.

Po dłuższych poszukiwaniach udało się wreszcie odnaleźć zaznaczony na mapie grobowiec i ziejące mrokiem wejście. Oto przed poszukiwaczami stał grobowiec niesławnego maga, Atmatepa. Grobowiec to może nawet zbyt wiele powiedziane. Kopuła górująca niegdyś nad wejściem była w wielu miejscach pęknięta, a skruszony gruz leżał chaotycznie porozrzucany na ziemi. Wejście prowadzące schodami w dół pozostało jednak nieuszkodzone.

[media]https://i.pinimg.com/564x/08/66/de/0866ded50c4deab57dc7bea00cc6691c.jpg[/media]

Podszedłszy bliżej dostrzegli delikatny blask płomieni, oświetlający wnętrze. W środku delikatnym ogniem płonęły wbite w skałę pochodnie, prawdopodobnie zaklęte, by nigdy nie zgasnąć. Korytarz ciągnął się jakieś dwadzieścia metrów od wejścia i kończył stojącą pośrodku potężną kamienną płytą i potężnymi, pokrytymi hieroglifami, wrotami.

[media]https://i.pinimg.com/564x/0d/b0/11/0db011263188c92b5f8ea85eae14d1b8.jpg[/media]

Na ścianach we wnętrzu tunelu widniały malunki i piktogramy przedstawiające mityczne sceny. Być może były to opowiadania o jakichś dawno dawno zapomnianych wydarzeniach. Być może jednak były to ostrzeżenia dla nierozważnych śmiałków, aby dla własnego dobra nie szli dalej ścieżką, która nie była dla nich przeznaczona. Stan przejścia zdradzał jednak, że grobowca nikt nie odwiedzał od dłuższego czasu. Naniesiony wiatrem piasek zalegał na podłodze i pod ścianami, a unoszący się w powietrzu kurz nieprzyjemnie drapał gardła. Tak właśnie przywitał śmiałków kolejny z celów ich długiej wędrówki.

[media]https://fashionnectar.files.wordpress.com/2013/10/egypt-pyramid-entrance.png[/media]




 
Koime jest offline