Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2020, 18:52   #3
Umbree
 
Umbree's Avatar
 
Reputacja: 1 Umbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputacjęUmbree ma wspaniałą reputację
Nie wiodło jej się w interesie ostatnimi czasy, więc choroba medyka Haffensa, który leczył hrabiego Pfaffenbergera była jak podarunek od losu. Wiedziała, że stary cyrulik wiecznie chory nie będzie, ale dzięki temu dorywczemu zajęciu i sobie trochę dorobi u hrabiego i być może tak mu się spodoba jej profesjonalizm, że ją zostawi na włościach. Może jako pomocnicę dla starego medyka? W końcu chłopina miał już swoje lata i niedomagał, a taka na przykład kilkumiesięczna praca u Pfaffiego, jak go nazywała w myślach mogłaby solidnie podreperować jej budżet i jednocześnie budżet jej rodzinnej lecznicy.

Tym bardziej zaskoczyła ją wizyta zarządcy Richtera, który obwieścił jej, że została wyznaczona do specjalnej misji w wiosce Krote przez samego hrabiego. Początkowo Elke miała zamiar odmówić, bo co się będzie gdzieś włóczyć, skoro masę roboty ma na miejscu, ale Richter delikatnie przypomniał jej, że wzięła od hrabiego zapłatę za cały miesiąc, a medyk Haffens wraca już do zdrowia, więc jej dalsze zabiegi nie będą potrzebne. Nie chciała zwracać tych pieniędzy, bo bardzo jej się przydadzą, zatem zgodziła się na tę całą wyprawę do Krote, chociaż nie zdołała za bardzo wypytać o jej cel, bo Richter po prostu zniknął z jej lecznicy, uprzedzając, że ma być gotowa na jutrzejszy poranek we włościach hrabiego.

Elke cały wieczór pakowała dobytek do plecaka, zastanawiając się, co może przydać się na takiej "misji". Nie zapomniała oczywiście swoich narzędzi i paru innych przydatnych rzeczy, przy okazji tak sobie myśląc, że to nie może być jakieś ciężkie czy poważne zadanie, skoro hrabia wysyła do wioski niedaleko prostą cyruliczkę. Może się kto pochorował? Jeśli tak, to pewnie Pfaffi stwierdził, że starego medyka nie ma co na wieś wysyłać i wybrał ją w zastępstwie. Tak sobie przynajmniej to tłumaczyła, a dokładnie wypyta, jak dotrze na miejsce.

Noc minęła jej spokojnie i szybko, więc rano zjadła skromne śniadanie, zarzuciła wypchany po brzegi plecak na plecy, złapała za okuty po obu stronach metalem kij, którym zamierzała w razie czego w gębę przyłożyć a procę i sztylet wetknęła za pasek. Tak przygotowana ruszyła pewnym krokiem do posiadłości hrabiego. Na miejscu okazało się, że nie tylko ją Pfaffenberger wysyłał do Krote, co było już dość zagadkowe i podejrzane. Oprócz niej miało tam jeszcze ruszyć czterech mężczyzn, w tym krasnolud i niziołek.

Sama była kobietą przeciętnego wzrostu, o całkiem ładnej buzi i czarnych, splecionych w warkocz włosach. Figurę miała kobiecą, choć biust ledwo wyróżniał się pod ciemnym ubraniem podróżnym i białą koszulą. Nosiła przylegające do zgrabnych nóg spodnie i wysokie buty, przez co prezentowała się całkiem kusząco, choć jej akurat nie w głowie było jakieś romansowanie.

- Nazywam się Elke... Elke Wimmer, jestem lokalną cyruliczką - powiedziała do pozostałych. - Wygląda na to, że będziemy razem podróżować, więc gdybyście mieli jakieś problemy zdrowotne, dajcie znać, jestem całkiem dobra w diagnozowaniu i leczeniu. Wiecie w ogóle, po co nas hrabia do tej wioski wysyła? Coś poważnego się stało?

Jeśli żaden z nich nie miał pojęcia, zamierzała wypytać zarządcę Richtera.
 
Umbree jest offline