Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-02-2020, 22:10   #6
Surelion
 
Surelion's Avatar
 
Reputacja: 1 Surelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputacjęSurelion ma wspaniałą reputację

Elizjum w Teatrze im Żeromskiego; ul Sienkiewicza; 25 czerwca 1996 kilka minut przed północą

- Och.. obawiam się że brakuje mi jeszcze smaku by w pełni docenić ten artyzm. Dlatego uzbroiłam się w atache, który wyjawi mi niebawem wszelakie jej niuanse. Mój osobisty odbiór był natomiast taki, że podczas deklamacji w pewnym momencie poczułam jakby coś musnęło moje serce piórem z cienia. Szkoda tylko, że audytorium nie dopisało poziomem i popsuło mi skutecznie tą przedziwną chwilę.

Wykrzywiła usta w grymasie dezaprobaty, zerkając w kierunku Brujah.

- Alicjo, aniele, byłabyś tak miła i poprosiła do nas tego uroczego bruneta. To trzeci spóźnialski, nie bądź uparta. Wyjaśnię przy adapterze.

Kordian miał najwyraźniej na myśli Cravera. Alicja średnio miała ochotę spędzać czas z przynudzającymi Czarodziejami, tym razem jednak postanowił zrobić wyjątek. Westchnęła cicho i ruszyła w kierunku bruneta, uzbrajając się po drodze w delikatny uśmiech.

- To miejsce jest wyjątkowe. Doprawdy samorodek. Muszę nieskromnie przyznać, że marzy mi się tu pokaz biżuterii. Byłbym wdzięczny za konsultacje w tej sprawie.

Pokonując krótki dystans Alicja znalazła się przy Tremerze. Wyglądał dla niej jak pominięty w zabawie chłopiec, którym nikt się nie przejmował. To skojarzenie ociepliło jego nieco ponury wizerunek i poruszyło Alicję.

- Pan wybaczy, wprawdzie się nie znamy ale zdaje się, że zainteresował pan tamtą grupę Toreadorów. Chcieliby pana poznać osobiście. Zechce pan zatem podejść, czy też może woli pan bym przekazała odmowę primogenowi? Jestem Alicja Sowińska. - Uśmiechnęła się lekko i wyciągnęła kruchą kobiecą dłoń na powitanie.

- Słucham? - Philip odwrócił się niezgrabnie niemal wpadając na wyciągniętą w jego kierunku dłoń. - Oh, przepraszam.
Spojrzał w dół z jakimś zdziwieniem na twarzy, zwiesił się nieco jakby nie do końca rozumiał o co chodzi i w końcu uchwycił rękę Sowińskiej by potrząsnąć nią krótko.
- Kto chce mnie poznać? - zdziwienie nie znikało z twarzy Tremere gdy marszczył brwi. Jego spojrzenie zawisło nad ramieniem wampirzycy a na twarzy odbiło się kolejno zaniepokojenie. - Philip. Philip Craver - brunet lustrował salę Elizjum i przedstawiał nieco roztrzepanie. Ostatecznie skupił jednak swe spojrzenie na twarzy Alicji - A pani to kto? - palnął bezpośrednio wciąż potrząsając ściskaną dłonią.

Alicja uśmiechnęła się pięknie. Musiał przyznać, że Philip roztaczał pewien niesamowity wdzięk, wywołany tą swoją pozorną niezaradnością, zupełnie nie pasującą do klanu Tremere. Czarodzieje słynęli ze swej przenikliwości, a ich wzrok sięgał dużo dalej i bardziej wnikliwie niźli pozostałym nieśmiertelnym mogło się wydawać. Philip tą swoją grą, kupił Alicję w całości i od razu.

- Zatem jeszcze raz… - powiedziała uśmiechnięta Ala - Alicja Sowińska, klan Ventrue. Czy zechciałby Pan się dać poznać primogenowi klanu Toreadorów? - Wbiła wzrok w Philipa z nadzieją niczym w jaki święty obrazek.

Craver odpowiedział odruchowym uśmiechem ukazując równy rząd zębów, kontrastujący z jego śniadą karnacją.
- Alicja… Szlachetna prawda - Philip zamrugał skupiając spojrzenie na kobiecie. Puścił w końcu dłoń rozmówczyni by w geście zawstydzenia przeczesać włosy. Na chwilę spuścił swój wzrok na stopy Sowińskiej. Podniósł go jednak tuż po chwili i ponownie spojrzał w twarz wampirzycy. - Tak. Tak. Dałbym się…

Jego postawa wyrażała obecnie oczekiwanie. Zdawać by się mogło, że tamował zapał podejścia do Toreadorów jedynie ze względu na stojącą na jego drodze Alicję.
Ventrue nie czekała dłużej, delikatnie schwyciła pod ramię Philipa i ruszyła z nim w kierunku Toreadorów ciesząc się jego bliskością przez te parę wspólnych kroków poprzez Elizjum.
 
__________________
"Gdy chcesz opisać prawdę, elegancję pozostaw krawcom. " A. Einstein
Surelion jest offline