-Bycie drowem, czy to mężczyzną czy kobietą ma niewątpliwą zaletę. Wychowanie. Widzisz elfie... - rzucił okiem na dłonie swojej ambasadorki, przekazujące w sekretnym języku znaków, obietnicę odpowiednio wysokiej kary do każdego nieprzemyślanego slowa - Może i nasze zasady są ci obce, a z pewnością nie byłeś w stanie ich zrozumieć, niemniej nawet drow z ludu, jak ja, wie kiedy kogoś obrażać wolno, a kiedy jednak nie. Dobrowolny eunuch? Ani to popis elokwencji, ani kultury. Chociaz... może to właśnie jest kwintesencją waszej rasy? Rzucać przechwałki i obelgi na prawo i lewo, bez zastanowienia. Gdyby jeszcze było czym się chwalić... - westchnął -Kończymy już bo wszyscy tu pośniemy, jak znów zaczniesz gadać