Cytat:
Kamień milowy to pierwszy cel postaci. Czyli wydostanie się z budynku.
Tutaj albo pójdzie gładko lub nie.
Jak pójdzie gładko to nie ma tutaj znaczenia czy jesteś zombie więc setting mamy gdzieś. Temat zombie pojawia się dopiero w czasie kolejnych dni.
Jak nie pójdzie gładko to broczymy krwią i temat zombie pozwala nam przeżyć ale mocno utrudnia dalszą rozgrywkę (opisałeś to w części o fizjologii i zdolności leczenia)
|
- No ok dzięki za wyjaśnienie ocb z tym kamieniem milowym.
- No faktycznie, pójdzie gładko albo nie. Jak nie no to cóż, będzie krótka i krwawa sesja
Co nie oznacza, że nudna. Jak pójdzie gładko no to wypływa na szerokie wody. Co też nie uważam by było nudnym rozwiązaniem. A kto wie, może pojawi się jeszcze jakiś inny wariant w grze? Sporo zależy od postaci. Trochę inne opcje ma żołnierz, naukowiec, skradacz czy oszust. Każda z tych ról daje inne odcienie i możliwości. No i ja też całkiem często co innego opisuję pod każdej z tych ról.
Cytat:
W takim przypadku usuwa się wszystko co było stworzone na cel tylko tego projektu. Kojarzysz termin złomowanie oprzyrządowania? Likwidowanie linii produkcyjnej? Jeśli w jakiś sposób laboratorium nadal będzie to produkować to jest kiepskie pod względem realności.
|
- To prawda. To właśnie oznacza liwkidacja projektu zaczynając od BG. Chyba, że BG zwieje z kompleksu no to liwkidacja robi się rozpisana w czasie i przestrzeni. I wtedy mamy klasyka walki ze złą koporacją w klimatach sf
- Nie jest jednak przesądzone, że jeśli mieć przepis no to inny chemik czy biolog nie będzie mógł zsyntetyzować czegoś przydatnego. Albo jakieś dostępne w świecie technologie czy chemikalia nie mogą robić substytutu potrzebnych środków. To właśnie też jest jeden z motywów do odgrywania na tą sesję. Szukanie zasobów potrzebnych do przetrwania. Nawet jeśli oryginalne laboratorium zostanie zamkniętę czy BG nie mieliby do niego dostępu.
Cytat:
Mówię o finale patrząc bardzo szeroko, a nie tury. Finale postaci.
Analogia do choroby z Neuroshimy. Umierasz albo uczysz się z tym żyć.
|
- Szczerze mówiąc taka analogia nie przyszła mi do głowy. Ale rzeczywiście albo postać nauczy się funkcjonować na nowych zasadach i nie da się zlikwidować korporacji no albo skończy marnie.
Cytat:
Dla mnie nie ma tutaj żadnej tajemnicy i rozkminiania. Stan zdrowie postaci jest bardzo jasno przedstawiony. Nic się nie da z tym zrobić. Jedynie przetrwać. Jeśli nie zsyntezujesz tego co masz w walizce to umierasz.
To walka z czasem, survival, odgrywanie zombiaka, a nie żadna tajemnica.
|
- Na moje oko celowo bardzo to spłycasz. Jak dla mnie jest tu od groma pytań na jakie można szukać w grze odpowiedzi. A to szukanie generuje kolejne motywy do odgrywania fabuły oraz kolejnych działań postaci. Nie mogę podać tych odpowiedzi no bo wtedy nie byłoby sensu prowadzić tej sesji.
Cytat:
Ale może mój "problem" analitycznego podejścia do życia i umiejętności adaptacji. Dobrze, że rozmawiamy bo już wychodzą różne oczekiwania odnośnie tej sesji
|
- Tak, dobrze, że jest dialog
Jak zwykłem mawiać póki Gracze gadają z MG puty się z nim nie strzelają. Czy jakoś tak