5 marca 2050, Caligine Town
Hector poczuł nutkę satysfakcji uświadamiając sobie, że w miasteczku faktycznie ktoś mieszkał. Monter poprawił uciskający go w obojczyku pasek karabinu, schylił się po kamień, rozejrzał się raz jeszcze wokół siebie. W żadnych innych oknach nie zauważył światła.
Uderzył kamieniem w zardzewiałą metalową płytę, trzykrotnie, w szybkim rytmie.
A potem powtórzył, tym razem wkładając w uderzenia więcej siły. Ktokolwiek przebywał wewnątrz domu, musiałby być głuchy, by tego hałasu nie usłyszeć.