Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-02-2020, 20:56   #112
Dhratlach
 
Dhratlach's Avatar
 
Reputacja: 1 Dhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputacjęDhratlach ma wspaniałą reputację
Arnold patrzał na Adelberta w skupieniu chłonąc każde jego słowo i z każdym słowem jego mimika robiła się coraz bardziej przerażona. Nieznacznie, ale widocznie.

Młody kupiec nie miał wątpliwości. Przeniesienie duszy powiązane z opętaniem. Pytanie tylko czy były Magister był... aż tak potężny? To nie była lekka magia, to najczarniejsza ze wszystkich sztuk ocierająca o nekromancję... byli tylko dwaj Prawdziwi Bogowie zdolni dać ten dar śmiertelnikowi... dwaj zaciekli Wrogowie... Pan Much i Architekt Przeznaczenia. To tłumaczyło wszystko. Zachowanie Borysa, jakże podatny umysł na podszept i aktualny stan uczonego...

- Zauważyłeś jak dziwnie zachowywał się Magister po wypadku tamtej nocy gdy się przebudził? - zapytał z widoczną obawą i lekką trwogą - Jak zamknął się z żakami i obsypał ich złotem by nagle wrócić to tego kim był? Jaki był żywiołowy i głośny, a potem nagle z powrotem "sobą"? A teraz? Borys, nasz brat któremu zaufalibyśmy z życiem porwał się na Nowicjusza i nas, by zbiec jak przerażone zwierze? Nie znam się mój przyjacielu, ale te otwarte oczy i usta... - przeczesał lekko roztrzęsioną dłonią włosy. - ...tak nie umiera człowiek z wyczerpania... z wyczerpania które dobrze wiemy nie ma możliwości istnienia, bo dobrze wiemy, że pomimo wieku był w pełni sił i życia... Nie wiem. Nie wiem przyjacielu i boję się myśleć co tu się wydarzyło, ale coś mi w kościach mówi, że mamy bardzo, bardzo wiele szczęścia, że w ogóle żyjemy...
 
__________________
Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem!
Dhratlach jest offline