Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 27-02-2020, 06:32   #67
Koime
 
Koime's Avatar
 
Reputacja: 1 Koime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputacjęKoime ma wspaniałą reputację
Mumie ruszyły w stronę szlachcianki z dzikim głodem w oczach. Ich sfrustrowane jęki rozeszły się po całej komnacie, a unoszący się w powietrzu smród gnijącego ciała zmieszany z pachnidłami jakby nabrał na sile.

[media]https://i.pinimg.com/564x/bc/cf/7e/bccf7e10d68fa40d1d68202442a0853f.jpg[/media]

- Musimy chronić rodzinę sułtana! - krzyknął Nadal i wraz Akramem ruszyli w stronę najbliższych potworów.

Z tyłu komnaty Tet wydał swym zombie komendę by ruszyły do ataku, po czym wycelował swą laską w kierunku mumii i wypowiedział złowrogie zaklęcie. Pod wpływem czaru ruchy części nieumarłych zaczęły wydawać się być niezwykle ociężałe i powolne, zupełnie jakby czas dla nich zwolnił.
Orryn również nie stracił zimnej krwi i w miejscu gdzie rozpoczęła się potyczka, powołał do istnienia magiczną sieć, która oplotła zarówno wrogów jak i sojuszników.
Wykorzystując przyszpilenie wrogów, Rashad ruszył by zaatakować. Płomienie omiotły jego magiczne ostrze, lecz dosłownie moment później ogień niczym zassany pomknął w kierunku kamiennej płyty, która go pochłonęła. Nie tracąc impetu wymierzył serię pchnięć, które mocno poszarpały zgniłe ciało.

Mumie po kolei zaczęły atakować swoje cele. Unieruchomieni nieumarli rzucili się na wrogów, którzy byli tuż przy nich. Zarówno Rashadowi, Akramowi i Amirze nie udało się uniknąć przed uderzeniami ciężkich pięści, emanujących nekrotyczną energią. Jeszcze mniej szczęścia miał najemnik, który powalony ciosem począł wrzeszczeć z bólu po czym padł nieprzytomny, a w miejscu gdzie pięść mumii zetknęła się z ciałem, skóra zbrojnego nabrała niezdrowego, fioletowego koloru.

Śmiałkowie, którzy napotkali spojrzenia nieumarłych poddani zostali również ich mrożącej krew w żyłach magii. Nadal i Amira stanęli jak zaczarowani, pod wpływem paraliżującego strachu.

Andraste widząc, że zastygła z przerażenia Amira stała się łatwym celem dla wroga, rzuciła zaklęcie, które zmieniło zaklinaczkę w olbrzymią małpę. Niestety bardka również napotkała straszliwy wzrok jednej z mumii, a paraliżujący strach złamał jej koncentrację na zaklęciu - Amira wróciła do swej pierwotnej postaci.

Jej towarzysze jednak nie dawali za wygraną. Tet zrezygnował ze spowolniającego zaklęcia. W zamian za to wyczarował w powietrzu mnóstwo wirujących sztyletów, które poczęły szarpać jednego z nieumarłych, w czasie gdy jego zombie atakowały inną. Powietrze przeszywał chłód promieni mrozu, wystrzeliwanych z różdżki przez gnomiego maga. Amira, której udało się wreszcie wyrwać spod działania uroku, również dołączyła do walki wycofała się za kamienną tablicę i z bezpiecznej odległości zaczęła posyłać w stronę przeciwników kule syczącego kwasu.

Magię można było wykorzystać też w walce wręcz, co udowodnił Rashad zaklinając swe ostrze mocą, którą można było porównać jedynie do grzmotu pioruna.

Mag yuan-ti wykorzystał to, że pozostałe mumie zajęte były walką wręcz i niepostrzeżenie zaszedł je od tyłu. Ciśnięta przez Teta laska, zamieniła się za plecami nieumarłych w gigantycznego węża, który unieruchomił jednego z nieumarłych żelaznym uściskiem.

Reszta walki, chociaż nieco chaotyczna, była jedynie formalnością i wkrótce bohaterowie stali już nad leżącymi na ziemi resztkami przeciwników. Amira, gdy wreszcie udało jej się złapać oddech, dostrzegła za kamienną tablicą kupkę kurzu oraz stertę starych, zniszczonych ubrań, wraz z czymś co mogło być kiedyś czyimś ekwipunkiem.

 
Koime jest offline