Laura spojrzała krytycznie na ślady wskazane przez łowcę uniosła ręce na znak, że tym razem nie szuka konfliktu. Aleeeee…
- Jak dmuchamy na zimne to zawsze można po cichu sprawdzić pokoje. Tyle żebym potrzebowała by ktoś odpowiednio zajął gospodarza. - Oczywiście dziewczyna zaproponowała im, że pewnie używając swojej znajomości zamków i narzędzi bez których nie wychodziła poza bramy klasztoru, po prostu włamie się do wszystkich pokoi i sprawdzi te rzekome ślady krwi.
- Choć wiesz...sam powiedziałeś że dziczyzna może być świeża.