Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-03-2020, 20:26   #3
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Cóż mogło pójść nie tak? Prosta robota, pusta chata... i tylko te oczy wystające spod łóżka. Zeskakując z balustrady Iton wiedział, że będzie ciężko, że tym razem ktoś go zauważył, ale nie spodziewał się takiej reakcji. Ktoś musiał zadać sobie trochę trudu, żeby go znaleźć. Cóż... c'est la vie jak to mawia stary lud.
Ubrany w nienaganny skórzany strój Iton mierzył poniżej metra osiemdziesięciu, co w kręgach rozwydrzonej szlacheckiej gówniarzerii określało go jako mężczyznę niskiego. Do tego bardzo szczupłego, z ciałem pozbawionym definicji. Szczupłe dłonie wystające z wąskich rękawów płaszcza i pociągła twarz z ostro zarysowanymi kościami policzkowymi świadczyły, że albo przymierał głodem przez większość życia, albo w jakiś sposób unikał fizycznej pracy.

Przysłuchiwał się jakby od niechcenia słowom wypowiadanym przez stojącego przed nim "stróża" będącego w zasadzie niczym innym niż prawnie uznanym zbirem, gdy jego wzrok jego szaro-zielonych oczu wędrował po pozostałych "skazańcach". Nie zabiją ich, a przynajmniej nie od razu, więc mógł sobie umilić monolog próbując zgadnąć kim są jego nowi kumple. Jednocześnie starał się wyłapać z kontekstu wypowiedzi cyklopa, jak nazwał w myślach siwiejącego mężczyznę, który miał w ręku ich marne żywoty, to czego nie powiedział wprost. A dowiedział się całkiem sporo. Przede wszystkim, pomimo swoich chęci, ów mężczyzna nie miał tu nic do powiedzenia, był niczym kolejne oczko w łańcuchu dowodzenia, które musi spełnić swoją powinność.
Oczywiście, mógł zrobić to w sposób miły, lub nie, ale na pewno nie zginą. To pocieszające.
Druga sprawa, każdy z nich musiał przeskrobać coś u kogoś powiązanego z samą górą Ostrzy inaczej nikt by się nimi nie zajął. Szlachta nie miała tu żadnej władzy, jeśli nie miała wpływów w organizacji trzęsącej tym miastem. To z kolei była zła wiadomość. Odsunął z czoła kosmyk włosów koloru ciemnego blondu, wpadającego w nijaki szary. Trochę się zgrzał stojąc w ciepłym płaszczu, ale przynajmniej mógł zdjąć kapelusz.

Na wzmiankę o pracy dla bractwa Iton wywróciłby oczami gdyby nie fakt, że się za dobrze pilnował. Wypuścił tylko cichutko powietrze. ~ Niech i tak będzie. ~ pomyślał. Odbił się nogą od ściany i ruszył za "Cyklopem". Poruszał się pewnie, cicho z gracją. Buty tupały cichutko o drewnianą, skrzypiącą podłogę i był to jedyny dźwięk jaki mężczyzna wydał aż do momentu, gdy usłyszał drowkę. A więc miała tu kogoś. Kogoś na kim jej zależało... Prychnął cicho. Teraz tym bardziej będzie skazana na wykonywanie pracy dla Cyklopa.
- Zapewne "bezpieczny" dopóki będziesz wykonywała polecenia. - mruknął ironicznie. Miał przyjemny tembr głosu. Miękki choć wyrazisty z okrągło zakończonymi wyrazami. Z takim głosem mógłby czytać bajki dzieciom... gdyby był nieco milszy.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 02-03-2020 o 20:46. Powód: rozbicie bloku tekstu, kilka poprawek, literówek
psionik jest offline