Wątek: DEA
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-03-2020, 16:27   #13
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Tura 7 - 2020.02.05; śr; g 12:00

Czas: 2020.02.05; śr; g 12:00
Miejsce: Los Angeles, budynek DEA, biuro Edwarda
Warunki: jasno, ciepło, sucho na zewnątrz nieprzyjemnie i mżawka


W środku tygodnia pogoda się wreszcie poprawiła. Co prawda było tylko kilkanaście stopni powyżej 0*C ale wystarczyła bluza czy marynarka aby nie czuć nieprzyjemnego chłodu. No i wreszcie od rana było słonecznie w przeciwieństwie do ostatnich kilku dni. Niebo było w iście pocztówkowym błękicie a słoneczko było ładną, świecącą plamką na nieboskłonie. Więc w tą środę to się nawet przyjemnie jechało przez miasto. Trochę mniej przyjemne było wczorajsze spotkanie z szefem.

- Hoover kto prowadzi śledztwo w sprawie tej Salvado? Ty czy całe nasze biuro? - Blecher wydawał się być nie w humorze, że widzi swojego podwładnego zwłaszcza z taką prośbą o dodatkowych ludzi. Jakby przyszedł w złym momencie. No ale właściwie czasem można było sądzić, że Blecher ma same takie złe momenty więc chyba dla tego jednego agenta nie robił jakiegoś wyjątku. No i mimo wszystko dał mu znowu Chrisa i Terry’ego aby kolejnego dnia pojechali do agencji turystycznej z nakazem na elektronikę denatki. No to te jutro to właśnie dzisiaj. Tylko zacząć trzeba było od wizyty u prokuratora by odebrać ten nakaz.

Przy okazji Racetti dał znać, że na dzisiaj z drugim nakazem, na okazanie listy klientów firmy serwisowej jaka obsługiwała również posterunek policji dzisiaj się raczej nie wyrobi. Jak się jednak wyrobi to da znać jak nie to postara się na jutro.

Więc po wizycie u prokuratora Ed mógł przydzielić dwóm przydzielonym przez szefa agentom zadania. Skończyło się na tym, że pojechali do “Caribbean Tourism” a Ed do rodziców Alyssy.

Tak jak się tego spodziewał rozmowa z rodzicami a raczej z ojcem nie była zbyt miła. Starszy pan który mu otworzył drzwi chyba nie spodziewał się, że jeszcze się spotkają. Ale zaprosił go do środka, do tego samego salonu w jakim rozmawiali wcześniej. No to jeszcze nie było tak źle. Gorzej jak zobaczył nakaz i usłyszał po co agent DEA przyjechał. Usta zacisnęły mu się w wąską linię gdy jeszcze raz czytał papier z urzędu prokuratora.

- Nie mamy żadnych jej laptopów, telefonów ani nic takiego. W rzeczach jakie nam oddano z kostnicy nie było nic takiego. Powinna mieć swój telefon ale go nie było. Resztę rzeczy pewnie ma swoim domu. Zadzwonię do Toma by się z panem skontaktował. On ma klucz do jej mieszkania. - senior rodziny Salvado odpowiedział niezbyt głośno chociaż nie ukrywał, że te nachodzenie wcale mu się nie podoba. Z niedzielnej wizyty w domu Alyssy Ed wiedział, że ostatnio rzeczywiście jej najstarszy brat otwierał i zamykał jej dom gdy tam pojechali. A jeśli był człowiekiem pracującym to w środku tygodnia pewnie jeździł do pracy i takie tam. Dlatego w przeciwieństwie do weekendu teraz w domu jego rodziców go nie było.


---



Po powrocie Ed zbyt długo nie czekał na powrót dwóch kolegów z miejsca pracy Alyssy. Wrócili z komputerem, laptopem, nawet myszką i klawiaturą zmarłej pracownicy. Oraz przekazali obietnicę szefa firmy, że złoży na nich skargę za to nachodzenie i bezczelność. Nawet policja co prowadziła śledztwo nie robiła takich rzeczy. Nie wiadomo było czy rzeczywiście agencja turystyczna złoży tą skargę jeśli nie to nie było się co przejmować. Jeśli tak no to w tym bardzo złym wariancie mogło się skończyć na rozprawie sądowej, w mniej nieprzyjemnym wariancie wpisem do akt, reprymendą od szefa który by musiał wykazać, że “coś zrobił” gdyby i jego wzięli na dywanik i takimi tam atrakcjami.

Niedługo zadzwonił też Thomas Salvado. Do niego z kolei zadzwonił ojciec. Mówił krótko, że może się spotkać dzisiaj po pracy. Czyli jakoś o 18:30, może z jakimś poślizgiem bo nie wie jakie korki wieczorem będą. Pod domem Alyssy.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline