Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-03-2020, 23:57   #55
Noraku
 
Noraku's Avatar
 
Reputacja: 1 Noraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputacjęNoraku ma wspaniałą reputację
hapion wdzięczny był za lecznice właściwości wody odkrytej w jaskini. Czuł jak zmęczenie, rany oraz odmrożenia z ostatnich kilku dni spływają po nim wraz z kapiącymi kroplami. Nie mógł jednak zapominać o panującym napięciu pomiędzy ich starym towarzyszem a łuskowatym gospodarzem. Nevermore nadawał się do tego idealnie, chociaż biorąc pod uwagę jego obecną naturę rozważał zmianę jego imienia na Aslan. Trochę pompatyczne jak na tak małą istotkę, ale czarodziej nigdy nie należał do fałszywie skromnych.
Mając jedną rzecz z głowy mógł się podzielić z Ivorem swoimi przemyśleniami odnośnie ścigającej ich grupy pod przewodnictwem ognistej gnomki. Najwyraźniej pomimo sytuacji nie rezygnowali ze swojej krucjaty przeciwko złym istotą, co zapewne spowodowało ich atak na smoka. Ewentualnie zapragnęli posiąść coś co posiadał. Doszło między nimi do walki. Ze słów Tassadunuara wynikało, że jacyś jego ludzie, albo jak określiłby to druid, podwładni zostali ranni. Warto by się zastanowić nad kolejnym sojuszem. Prawdziwym pytaniem pozostawało jednak wciąż, co dalej. Nawet wziąwszy pod uwagę, że uda się im pozbawić wrośniętych w dłonie kryształów, to cały czas znajdowali się na celowniku. Xhapionowi nie uśmiechało się uciekać do końca życia. Będą musieli znaleźć siłę, która dorówna temu dziwnemu bractwu. Czarodzieja zastanawiało czy Ivor znał może kogoś, kto by w tym dopomógł.


Kiedy po spokojnym śnie ciała ich nabrały dawnego wigoru, a czarodziej odkrył odrobinę magicznych właściwości jeziorka, mogli pozwolić sobie na odkrywczą podwodną eskapadę. Celem były co prawda zielone kryształy, znajdujące się na dnie, ale przy okazji odkryli również kilka innych ciekawych artefaktów. Naturalnie Xhapiona ciągnęło w stronę lampy, ale nie chciał zbytnio dać tego po sobie poznać.
- Nie jestem pasjonatem broni. Uważam ją za coś w postaci zła koniecznego, ale w obecnej sytuacji faktycznie przydać się może coś do obrony - odparł i przyjrzał się dokładnie ostrzu. - Niesamowite.
Po zwinięciu obozu byli gotowi dalej ruszać w drogę, tym razem w towarzystwie smoka. Aby podróż odbyła się bez przeszkód potrzebowali jednak rozwiązać jeszcze jedną kwestie. Przed wyruszeniem Xhapion zabrał druida na bok, tak żeby nie zwrócić na siebie większej uwagi.
- Druidzie - zaczął. - Wdzięczni ci jesteśmy za twoją pomoc. Ty jeden wiesz ile razy los mógłby zakończyć naszą podróż śmiercią. W obecnej jednak sytuacji potrzebujemy sojuszników i każdy kto walczy przeciw naszemu wrogowi jest właśnie nim. Nie jestem sędzią i nie mi oceniać powody, dla których reagujesz w taki sposób na Tassadunuara, ale zmuszony jestem cię prosić o zaufanie. Nie do niego ale dla nas. Jednak jeżeli nie jesteś w stanie tego zrobić, to zrozumiemy jeżeli zechcesz nas opuścić. Zawsze będziemy wdzięczni za to zrobiłeś i odpłacimy ci twoją dobroć kiedy tylko będziemy w stanie.
 
__________________
you will never walk alone
Noraku jest offline