Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-04-2020, 11:26   #3
Adi
Keelah Se'lai
 
Adi's Avatar
 
Reputacja: 1 Adi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputacjęAdi ma wspaniałą reputację
Milena Talavir wędrowała już od dłuższego czasu ciągnąc po ziemi tunikę. Nie miała konia, bo nie było na niego wystarczającej ilości monet w sakiewce, a Azuth jeden wiedział czy starczy jej na posiłek. Wędrując przez niezmierzone tereny, elfka nieraz i nie dwa była zaskoczona zjawiskami meteorologicznymi. Padał deszcz, śnieg, a nawet oba naraz. Wędrowała o różnych porach dnia. W słońcu było bardzo ciepło, natomiast noce były w tych okolicach chłodne, co głęboki dekolt w tunice nie ułatwiał zadania. Długie blond włosy na szczęście mogły zakryć jej walory. Dlatego podczas tej długiej podróży wolała jednak chodzić za dnia. Elfy zresztą i tak potrzebują najmniej snu ze wszystkich ras Zapomnianych Krain. Jednak pewnej nocy tyle śniegu nasypało, że odciął Milenie dalsza drogę do Wrót Baldura, bardzo skutecznie. Elfka ciężko westchnęła i musiała nieco wydłużyć drogę. Idąc w zasypanej i ciągnącej po śniegu tunice, dotarła do bardzo dużej karczmy o ledwo widocznej nazwie 'Ostatni Przyjazny Dom'. Weszła po czterech stopniach i otrzepała się niczym weszła do środka. Po czym przekroczyła próg karczmy. Niemal od razu ciepły podmuch wydobywający się z kominka uderzył w nią. Potarła zmarznięte dłonie o siebie i podeszła do karczmarza. Przemiły człowiek, powiedział jej, gdzie może przenocować i w dobrej cenie pokazał jej towary. Elfka podziękowała mu i poszła do jednego z pokoi na piętrze. Wybrała ostatni pokój po prawej stronie. Zeszła na dół by zjeść coś ciepłego i napić się przy okazji. Zabrała cały swój dobytek i usiadła przy jednym z pustych stołów. Dowiedziawszy się od karczmarza o osobie, która da jej zlecenie, tylko spojrzała na zakrytą pod kapturem osobnika z mieczem przy krześle.

Na wojownika to mi nie wygląda - pomyślała dziewczyna marszcząc brwi. Rozejrzała się po karczmie sącząc wino. Mignął jej facet z około miesięcznym zarostem i średniej długości włosami, który pił piwo przy cieple kominka, ale nie była zbyt nachalna wpatrując się w niego dłuższy czas. Zerknęła przez okno jak białe płatki okalają drewniane okna i pomyślała, że dalsza podróż do Wrót Baldura mogła się trochę przeciągnąć. Szła tam dlatego by zacząć uczyć się magii, niekoniecznie ze swojej dziedziny. Położyła łokcie na stole i skończywszy posiłek wolno sączyła napitek rozkoszując się ciepłem tej karczmy.
 
__________________
I am a Gamer. Not, because i don't have a life. But because i choose to have Many.
Discord: Adi#1036
Adi jest offline