Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-04-2020, 16:04   #5
psionik
 
psionik's Avatar
 
Reputacja: 1 psionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputacjępsionik ma wspaniałą reputację
Każdy dzień przynosił nowości, z którymi Amos musiał sobie poradzić w tym obcym dla niego miejscu. Jeszcze nie tak dawno siedział spokojnie z piwem w dłoni zastanawiając się w którą stronę ruszyć z rana, gdy jego spokój przerwał pijaczyna, który odbił się od jego pleców. Wyatt utrzymał swoje piwo, ledwie poczuł szturchnięcie, jednak co powinien zrobić? Jak się zachować? Muzyka zatrzymała się na fałszywym tonie, przez ułamek sekundy Amos czuł jak napięcie buduje się by eksplodować karczemną awanturą. Nagle każdy jakby chciał zrzucić z siebie napięcie, ciężar, upuścić energii, lub po prostu przylać komuś w mordę. Zdążył tylko westchnąć zanim niechętnie dołączył do mordobicia.


Jak się później okazało, Elora wybrała całkiem nieźle. Mężczyzna na którego pchnęła pijaczynę był naprawdę postawny. Gdy wstał dosłownie rzucił cień na biedaka. Ponad dwa metry wzrostu, barki szerokie niczym rozłożyste dęby, dłonie jak bochny chleba. Żal pijaczka gdy rzucony niedbale wyleciał przez okno.



Gdy wychodzili musiał się skłonić, żeby nie uderzyć głową w odrzwia. Ubrany był dość... letnio. Zdecydowanie zbyt lekko jak na ten klimat. Lekki kaftan ze skóry wilka, który przyodział na białą lnianą koszulę, do tego zwykłe spodnie, wysokie podróżne buty... niektórym było zimno tylko patrząc na ten strój. Ale Amosowi najwyraźniej było ciepło, bowiem nie skarżył się na nic. W ogóle był małomówny, a jak już mówił, to mówił z dziwnym akcentem, nieco wschodnim. Nie Damarski, ani Rashemenski, jeśli ktokolwiek je słyszał, ale inny. Z innych niezwykłości z których był wręcz stworzony, Amos miał jasną, prawie alabastrową skórę naznaczoną bliznami, niski głos i stalowo-niebieskie oczy. Przez plecy przewieszone miał dwa dwuręczne miecze.


* * *


Gdy wszedł do karczmy mimowolnie oddał pokłon karczmarzowi. W jego stronach budynki były znacznie wyższe, jednak tu ludzie i inne rasy nie byli aż tak postawni. W milczeniu wszedł do środka pozostawiając gadkę nowo poznanym towarzyszom.
 

Ostatnio edytowane przez psionik : 06-04-2020 o 16:08.
psionik jest offline