Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-04-2020, 14:54   #9
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Posiłek wyglądał smakowicie, a ciekawa była zapowiedź ewentualnego zajęcia, zapewne niebezpiecznego ale i dochodowego, jako że brak tych, co by z cytadeli wrócili sugerował, iż ewentualne skarby stale leżą tam, gdzie leżały.

- Opuszczona twierdza... To interesujące - powiedział, nalewając piwo do kufli. - Idealne dla kogoś ciekawskiego lub zdesperowanego. Nie wiem, czy się zaliczam do którejś z tych kategorii - dodał z uśmiechem.

* * *

Niewiasta, która dosiadła się do ich stolika, miała problem, i to poważny, bo do takiej kategorii należało zaliczyć zaginięcie jedynych członków rodziny. Na dodatek, zdaniem Brana przynajmniej, pozytywne rozwiązanie tego problemu raczej nie było możliwe, bowiem dwa tygodnie nieobecności nie wróżyło zbyt dobrze.

- Bran Woods - przedstawił się, po czym przedstawił pozostałych członków grupy. - Uważam - spojrzał na pozostałych, wypatrując ewentualnych sprzeciwów, po czym ponownie przeniósł wzrok na Kerowyn - że powinniśmy pani pomóc. - Kwota była olśniewająca, więc nie chodziło tu o bezinteresowną pomoc i tak zwane dobre uczynki. - Ale musielibyśmy się wcześniej przygotować.
- Proszę nam też powiedzieć, jak daleko jest ta cytadela. I kto, prócz pani krewnych, ruszył na tę wyprawę
- dodał.
 
Kerm jest offline