- Cześć chłopaki. Mam dla was nowe zadanie – uśmiechnął się niewinnie Ed i poklepał po plecach jednego z informatyków. Położył na jego biurku laptopa Alyssi a obok niego paczkę świeżutkich pączków– Co prawda sam już przejrzałem większość rzeczy, ale potrzebuje waszej pomocy.
Agent wyjaśnił jajogłowym, że Alyssia Salvado korzystała z usług serwisu randkowego. Miesiąc przed śmiercią, w grudniu, kontaktowała się przez komunikator z mężczyzną i kobietą z którymi nawiązała poprzez portal, wszystko na to wskazywało, bliższą znajomość. Hoover znał tylko ich nicki a potrzebował więcej danych.
- Chciałbym, żebyście namierzyli ich IP i spróbowali ustalić nazwiska. A jak wyciągniecie adresy, numery telefonów, będę wam przynosił pączki przez cały miesiąc – obiecał pół żartem, pół serio.
Ed wrócił do swojego biura, po czym zaczął odpalił przeglądarkę i wpisał „LA Yacht Club 2017”, nazwę klubu żeglarskiego, z którym w jakiś sposób powiązana była Alyssia. Przekopywał się przez kolejne strony szukając informacji o znanych członkach klubu (których od razu sprawdzał w systemie), ewentualnych aferach, wszystkich co mogło by zwrócić uwagę gliniarza lub agenta federalnego. Zaginiony telefon denatki wciąż nie dawał mu spokoju, niczym natrętny robal podgryzał i nie pozwalał do końca skupić na innych zadaniach. Grimberg i Maxwell zaprzeczali jakoby podczas kolacji korzystała z komórki, z telefonem nie widziała jej jego nieudana randka (cholera, jak ona miała na imię?). Bilingi potwierdziły, że Salvado miała go jednak przy sobie w hotelu, co utwierdzało agenta w przekonaniu, że śmierć kobiety prawdopodobnie nie była zwyczajnym samobójstwem. Czy morderca był już w pokoju gdy Alyssia wróciła z kolacji? Czy to on zabrał telefon? A jeśli tak, do dlaczego? Znajdowały się na nim wrażliwe dane? Historia połączeń, SMSy, zdjęcia?
Późnym popołudniem agent skończył w końcu pracę. Stojąc w korkach i paląc papierosa zadzwonił do Kena. Liczył, że gliniarz pomoże mu wyjaśnić część wątpliwości. Opowiedział o ostatnich wynikach śledztwa.
- Przesłuchaliście świadków, którzy tego dnia zajmowali sąsiednie pokoje? – zapytał gdy już skończył dzielić wynikami swojego dochodzenia – A jeśli tak, masz do nich jakieś namiary?
Wrócił do mieszkania, ale tego dnia postanowił zrobić sobie dyspensę od pracy. Przez ostatnie dni nie robił wieczorami nic prócz grzebania w prywatnym życiu Alyssi zamkniętym w obudowie jej MacBooka. Ze szklanką burbonu w ręce zasiadł na kanapie przed telewizorem, odpalił czerwonego malboro i włączył Netlixa. Gdy po północy skończył oglądać szósty odcinek „Narcos” nie pamiętał co wydarzyło się w poprzednich pięciu. Zagadka zaginionego telefonu Alyssi Salvado nie mogła wyjść mu z głowy.