Franko podszedł do Ortegi i położył jej swoją wielką łapę na ramieniu.
- Słuchaj na nas też możesz liczyć w razie czego. Pomogłaś nam nie raz pomożemy my i tobie. Jak chcesz pogadam z Maxem może przepuści ci kandydatów przez jakąś maszynkę i znajdzie odpowiednich. - Franko wzruszył ramionami. Siadł obok. Ławeczka niebezpiecznie zatrzeszczała. - Co do tego Paga to kieruje kopalnią z której wyjeżdżają podejrzane dostawczaki. Nie wiem czy tam nie robią kolejnych eksperymentów. Są na uboczu obiekt jest chroniony... Sprawdzimy to ostrożnie. |