Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-05-2020, 21:25   #15
Brilchan
 
Brilchan's Avatar
 
Reputacja: 1 Brilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputacjęBrilchan ma wspaniałą reputację
Alex, nie mając chwili do stracenia, pociągnął mocno za sznurek. W efekcie, zamieszczone pod sufitem wiadro ze słoną wodą wywróciło się do góry dnem, wylewając swoją zawartość. Ile z tego poleciało na złodziei a ile na podłogę, tego chłopiec nie wiedział. Kolejne krzyki mężczyzn świadczyły jednak o tym, że przynajmniej trochę im się dostało.
Alex złapał oddech i uśmiechnął się do siebie. Miał ich na haczyku, ale potrzebował pociągnąć wędkę żeby ich złowić. Wybieg z fortu krzycząc: - Telefon jest w kuchni a wy jesteście głupi! Zaraz wezwę policje! - Zawołał wybiegając z salonu na korytarz i skierował się do kuchni.
- Ty smarku! Czymś ty mnie ochlapał?! - usłyszał za sobą rozgniewany kobiecy głos.
Alex odwrócił się żeby na nią spojrzeć.


Kobieta była ładna i ogarnęła się po bliskim spotkaniu ze śmierdzącą bombą, przynajmniej z wyglądu. Do skromnych panienek zdecydowanie nie należała - była dużą kobietą, nawet większą niż niejeden facet. Alex się jej jednak nie bał.
- Terefere kuku! Uciekajcie lepiej z mojego domu, inaczej czeka cię coś znacznie gorszego niż śmierdząca bomba! Zaraz będzie tu policja, to wasza ostatnia szansa na odwrót śmierdzielko! - Krzyknął kontynuując sprint do kuchni.
- Tylko nie śmierdzielko! - zaperzyła się blondynka.
- Gdzie ten gnojek!?! - spytał listonosz, z salonu.
Wbiegając do kuchni Alex przy okazji ominął śliską pułapkę i chwycił rondelek z letnim olejem następnie zamarł w oczekiwaniu.
 
Brilchan jest offline